Wygląda na to, że porażką z Ilią Topurią, zakończyła się sportowa przygoda Maxa Hollowaya w dywizji do 66 kilogramów. Od teraz „Blessed” zamierza startować już tylko w kategorii lekkiej. 

32-letni Max Holloway (26-8) ma za sobą już 30. pojedynków pod sztandarem największej organizacji MMA na świecie. Lwią część czasu spędził w kategorii piórkowej, gdzie sięgał nawet po najwyższe laury. Ostatnio podjął próbę odzyskania mistrzowskiego trofeum, jednakże ta nie zakończyła się sukcesem. Podczas UFC 308 zmuszony on był uznać wyższość Ilii Topurii (16-0), zostając znokautowanym po raz pierwszy w zawodowej karierze.

Zobacz także: UFC 308: Ilia Topuria NOKAUTUJE Maxa Hollowaya! [WIDEO]

Starcie to było najprawdopodobniej ostatnim Hollowaya w kategorii do 66 kilogramów. Kilka dni po porażce z „El Matadorem” zapowiedział on bowiem oficjalne przejście do wyższej dywizji. Ogłosił to na swoim kanale YouTube.

To nowy rozdział. Tutaj zaczynamy i jestem bardzo podekscytowany. Nie mogę się doczekać. Jak już wspominałem – nigdy nie mów nigdy, ale szczerze powiedziawszy mogę spojrzeć wam w oczy i powiedzieć, że prawdopodobnie już nigdy nie wrócę do piórkowej. 

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Oczywiście „Blessed” ma za sobą już starty w wadze lekkiej. W kwietniu bieżącego roku pokonał chociażby Justina Gaethje (25-5), sięgając po specjalny pas BMF, dzięki czemu został także umieszczony w oficjalnym rankingu. Na ten moment zajmuje tam wysoką, 5. pozycję.

Źródło: YouTube/Max Holloway, fot. Mark J. Rebilas-USA TODAY Sports