To już oficjalne. Jon Jones zakończył karierę, a Tom Aspinall został ogłoszony pełnoprawnym mistrzem wagi ciężkiej UFC.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Szokującą wiadomość ogłosił Dana White podczas konferencji prasowej po gali UFC Baku. Legendarny „Bones” miał zadzwonić do UFC poprzedniego wieczoru i poinformować, że definitywnie odwiesza rękawice na kołek.

Jon Jones zadzwonił do nas wczoraj i ogłosił zakończenie kariery. Jest oficjalnie na sportowej emeryturze. Tom Aspinall jest teraz mistrzem wagi ciężkiej UFC.

– oznajmił White z kamienną twarzą.

Nieco później Jon Jones wydał własne oświadczenie, potwierdzając decyzję o zakończeniu kariery. Tym samym saga z jego powrotem do oktagonu dobiegła końca, zanim naprawdę się zaczęła.

Zawieszony czas, niedoszła walka i… nowa era

Jeszcze kilka dni temu Dana White sugerował, że wyznaczy deadline na zestawienie walki Jones vs. Aspinall o niekwestionowany tytuł. Dla wielu była to ostatnia nadzieja na pojedynek starej legendy z nowym królem.

Ale jak się okazuje – to właśnie ta deklaracja mogła przesądzić o wszystkim.

Jon powiedział, że aktualnie „niespecjalnie obchodzi go walka”.

– mówił niedawno White.

Nie powiedział wtedy „kończę”, ale dziś już nie ma wątpliwości – decyzja zapadła.

Jones ostatni raz walczył w listopadzie ubiegłego roku, gdy szybko rozprawił się ze Stipe Miociciem. Późniejsze miesiące to niepewność, kontuzja, niekończące się dywagacje i zablokowana kategoria ciężka.

Czy żałuję, że dałem mu czas? Nie.

– odpowiedział White.

Jeśli spojrzymy na to, co osiągnął w tym sporcie, to… nie, nie żałuję. To jest Jon Jones.

Tom Aspinall – mistrz cierpliwości, mistrz kategorii ciężkiej

Na całym zamieszaniu stracił jednak najbardziej jeden człowiek: Tom Aspinall. Brytyjczyk cierpliwie czekał, zgadzał się na każdy scenariusz, każdą lokalizację, każdy termin. Mimo to, nie doczekał się pojedynku z największym z największych.

Czuję się źle z powodu Toma, bo stracił czas, szansę i pieniądze, ale zrekompensujemy mu to.

– zapewnił szef UFC.

Aspinall to świetny gość. Był niesamowity przez cały ten proces. Zawsze gotów, zawsze profesjonalny. Teraz jest mistrzem i myślę, że będzie wspaniałym mistrzem wagi ciężkiej.

Co dalej? Oficjalnych informacji brak, ale Ciryl Gane i Jailton Almeida to nazwiska, które najczęściej pojawiają się jako potencjalni pierwsi rywale Aspinalla w nowym rozdziale jego mistrzowskiej drogi.

Zaczęła się nowa era wagi ciężkiej. Epoka Jona Jonesa przechodzi do historii. Tom Aspinall wreszcie otrzymuje należną mu koronę – teraz świat należy do niego.

Zobacz takżeUFC Baku – wyniki. Klaudia Syguła zwycięża!

źródło: UFC Baku – konferencja prasowa po gali | foto: MMA Orbit