Niestety, podczas minionej gali w Las Vegas nie udało się Karolinie wrócić na zwycięską ścieżkę. Zawodniczka nie zamierza jednak szukać wymówek czy składać broni.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Kolejna gala UFC w tym roku okazała się smutna dla polskich kibiców. 9 listopada w Las Vegas dwie nasze rodaczki musiały uznać wyższość swoich przeciwniczek. Klaudia Syguła w swoim debiucie dla amerykańskiej organizacji uległa Melissie Mullins, a Karolina Kowalkiewicz (16-9) jednogłośną decyzją sędziów przegrała z Denise Gomes. Dla reprezentantki American Top Team jest to druga porażka z rzędu. 4 maja podczas UFC 301, lepsza okazała się Brazylijka Iasmin Lucindo. W dwóch poprzednich latach Karolina wygrała wszystkie 4 starcia, odprawiając z kwitkiem m. in. Felice Herrig i Dianę Belbitę.
Polka nie ukrywa smutku, który towarzyszy jej po ostatniej walce, jednak nie załamuje się i ma nadzieję na szybki powrót do klatki. Trzymamy kciuki!
Zobacz także: Zapłakana Klaudia Syguła zabrała głos po porażce w debiutanckiej walce dla UFC
Źródło, Fot.: Instagram / Karolina Kowalkiewicz