Krzysztof Jotko przyzwyczaił już fanów do ogłaszania swoich walk na mediach społecznościowych w wersji nieoficjalnej. Tym razem nie jest inaczej. Polak wraca do klatki UFC.
Tweet, który opublikował Polak nie jest do końca prawdziwy, ponieważ zawodnik podał datę gali w rosyjskim Sankt Petersburgu, ale dodając hashtag #UFCMoscow
Jak widać, plakat nie jest oficjalną wersją UFC, a jedynie fanowskim dziełem, niemniej jednak informację można traktować jak najbardziej poważnie.
Nie jest żadną tajemnicą, że walka w Rosji to dla Polaka być, albo nie być w „Lidze Mistrzów” MMA. Jotko ostatnie 3 walki przegrał. Zaczęło się od porażki w Maju 2017 roku z Davidem Branchem, następnie przyszedł nokaut z rąk Uriah Halla i Brada Tavaresa.
Krzysztof Jotko (19-4, 6-4 UFC) wróci do klatki po rocznej przerwie od startów, spowodowanej między innymi kontuzją. Jak doskonale pamiętamy, miał walczyć na gali w Moskwie, tym razem dostał szansę walki w Petersburgu, a jego rywalem ma być Roman Kopylov (8-0), dla którego będzie to debiut w organizacji UFC. Rosjanin z Nowosybirska do tej pory toczył pojedynki głównie dla Fight Nights Global, czy League S-70, ale ma na koncie również udany występ dla ACB. 7 z 8 zwycięstw wygrał przez nokaut, a w ostatniej walce pokonał znanego z KSW Yasubeya Enomoto (18-11) w 4 odsłonie pojedynku, ciosem na korpus.
Zobacz także: Oficjalnie: Marcin Tybura vs. Shamil Abdurakhimov dodane do karty walk UFC on ESPN+7 w Rosji