Maciej Kazieczko wrócił na zwycięską ścieżkę. Więszkościowo (30-26, 29-28, 28-28) wypunktował Bartłomieja Koperę przed jego publicznością.

Kazieczko rozpoczął od wewnętrznego kopnięcia. Po chwili zawodnicy weszli w krótszą bezpardonową wymianę. Jedno z niskich kopnięć zostało przechwycone, a rywal ochoczo spróbował przeniesienia walki do parteru. Kopera początkowo miał problemy z dopięciem swego. Skontrolował reprezentanta Ankosu, ale nie na długo. Przeciwnik chciał się odgryźć i obalił go. Nic z tego nie wynikło. „Małpa” sam przejął parterową inicjatywę i był z góry. Maciek wyswobodził się i chciał wstać. Wpadł w dźwignię na rękę, lecz nie dał się skończyć.

W drugiej rundzie pojedynek się otworzył. Zielonogórzanin nadał większe tempo wymian. Kopera musiał sprowadzić starcie do swojej płaszczyzny. Przy skróceniu dystansu zainkasował podbródkowy. Oponent docisnął go siatki, ale został rzucony na matę. Od razu pojedynek powrócił do stójki. Chwilę później Łodzianin obalił i kontrolował z góry. Maciek dobrze się kręcił i ponownie zajął pozycję z góry.

Po przerwie bez żadnego przygotowania Kopera ruszył po obalenie. Rywal wybronił czytelną próbę. Reprezentant Ankosu obalił i miał pozycję dominującą. „Małpa” buł obijany z góry, ale nie był w stanie przejąć kontroli nad obrazem walki. Kazieczko wybronił wejście w nogi. Zasypał serią ciosów Łodzianina będącego w żółwiu.

Zobacz również: KSW 47: wyniki [NA ŻYWO]