Powracający do organizacji były mistrz wagi ciężkiej, Fernando Rodrigues Jr., skrzyżował dziś rękawice z byłym Olimpijczykiem. Utytułowany Satoshi Ishii liczył na mocny debiut w nowej organizacji.
Fernando Rodrigues Jr. rozpoczął swoją karierę w KSW od zdobycia pasa w walce z Karolem Bedorfem. Następie tytuł utracił w starciu z Marcinem Różalskim i przegrał kolejną walkę z Michałem Andryszakiem. Po rocznej przerwie dostał kolejną szansę od KSW.
Jego przeciwnikiem w walce na KSW 47 został były Mistrz Olimpijski w judo, Satoshii Ishii. Japończyk przez ostatnie 10 lat miał okazję stawać naprzeciw najlepszych zawodników królewskiej kategorii. Ishii walczył między innymi z Ikuhisą Minową, Jerome’em Le Bannerem, Fiodorem Jemieljanienką, Seanem McCorkle’em, Pedro Rizzo, Jeffem Monsonem, Mirko „CroCop” Filipoviciem czy Quintonem Jacksonem.
Początek pierwszej rundy starcia bardzo spokojny. Fernando nie szedł mocno przed siebie, Ishii przyjmował jego kopnięcia i próbował złapać nogę. Santo Forte dość łatwo wychodził spod klatki, w którą wciskał go były judoka. Bez większych problemów również Brazylijczyk wstawał z inicjowanych przez rywala obaleń.
W drugiej rundzie Rodrigues próbował swojej najmocniejszej broni: ciosów zamachowych, ale bezskutecznie. W końcu Japończykowi udało się obalić przeciwnika i przez chwilę skontrolować go w parterze. Gdy jednak Ishii zaczął skręcać się do techniki kończącej, Brazylijczyk szybko wstał. W stójce widać było, że obu zawodnikom daje się we znaki czas walki. Wreszcie Satoshi zdołał mocno trafić Fernando, ten upadł i oddał plecy, ale szybko podniósł się po siatce.
Do trzeciej rundy obaj zawodnicy wyszli mocno zmęczeni. Ciosy i kopnięcia nie miały już ani takiej szybkości, ani siły, jak na początku. Po krótkiej wymianie „cepów” Ishii poszedł po obalenie, ale nieskutecznie. Pozostała część walki upłynęła pod znakiem dość małej aktywności w stójce.
Sędziowie orzekli niejednogłośne zwycięstwo Satoshiego: 30-27, 29-28, 29-28.