Dwie mistrzowskie walki – w wadze królewskiej i lekkiej, drugi pojedynek w MMA Izu Ugonoha, bój pań, a także interesujące starcie niepokonanych młodych wilków – to tylko kilka argumentów za tym, aby oglądać zbiżającą się galę KSW 60. A jeśli chcielibyście również postawić jakiś zacny kuponik, to zachęcamy do przejrzenia naszych typowań oraz odwiedzenia Fortuny, gdzie zawsze znajdziecie najlepszą ofertę na gale KSW!

Kup legalny dostęp PPV do KSW 60 pod TYM LINKIEM

Phil de Fries vs Tomasz Narkun

Jacek: Mało który z fanów organizacji KSW spodziewał się ponownego zestawienia tych dwóch zawodników już na najbliższej gali. Ale oto mamy drugą próbę zwojowania kategorii ciężkiej przez reprezentanta Berserkers Team. Pierwszy pojedynek zakończył się przez totalną dominację panującego mistrza i wydaję mi się, że minęło zbyt mało czasu, by Tomek mógł w istotny sposób zmienić swój game plan tak, by zapewnić sobie zwycięstwo w rewanżu. Narkun nie stoczył od tego czasu żadnej walki w ciężkiej, a De Fries obronił swój pas pokonując przed czasem rozpędzonego zwycięstwami Michała Kitę.
Narkun potrafi zaskakiwać i jego styl klatkowy oraz wachlarz technik jest bardzo niestandardowy. Nieraz już potrafił wyciągać w walce królika z kapelusza jak np. w pierwszym starciu z Mamedem Khalidovem. Jeśli wygra Tomek, to moim zdaniem przez TKO w pierwszych rundach pojedynku. Narkun to też niezaprzeczalnie specjalista od poddań, ale podobnie jak w pierwszej walce, ciężko będzie mu zdobyć pozycję na dłużej, czy poddać w parterze dużo cięższego i solidnego w tej płaszczyźnie De Friesa. Walka z tak dużym rywalem będzie kosztować go więcej kondycji niż starcia z rywalami z jego kategorii, toteż każda minuta w tym pojedynku będzie grać na korzyść mistrza. Ostatecznie uważam, że obroni on pas, pokonując Polaka na pełnym dystansie. Mój typ: Phil De Fries przez decyzję sędziowską.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
de Fries: 1.80
Narkun: 2.01

Marian Zółkowski vs Maciej Kazieczko

Grzegorz: Marian Ziółkowski w pierwszej obronie pasa kategorii lekkiej podejmie rozpędzonego serią czterech zwycięstw – Macieja Kazieczkę. Obaj zawodnicy mieli pierwotnie zmierzyć się na gali KSW 54. Wówczas jednak, roszady spowodowane wypadnięciem Shamila Musaeva z walki wieczoru sprawiły, że „Golden Boy” skrzyżował rękawice z ówczesnym podwójnym mistrzem, Mateuszem Gamrotem, zaś dla poznaniaka wyszykowano na szybko Karlo Caputa. Od tamtej pory, Ziółkowski zdołał zdobyć pas w rewanżowym starciu z Romanem Szymańskim, pokazując niesamowity progres, jaki poczynił na przestrzeni niedługiego czasu.
Maciej Kazieczko to przede wszystkim bardzo sprawny kickbokser, który świetnie miesza płaszczyzny kopnięć i doskonale bije z kontry. Zawodnik Ankosu MMA posiada także bardzo mocne uderzenie, o czym przekonał się chociażby Michael Dubois, padający po zaledwie 24 sekundach po jednej z bomb poznaniaka. Kazieczko w stójce to także bardzo eksplozywny zawodnik, który gdy tylko znajdzie uchylone przez przeciwnika okienko, umożliwiające mu skuteczny atak – natychmiast z niego korzysta. Zawodnik z Poznania bardzo często ucieka się również do niskich kopnięć, którymi był w stanie praktycznie wygrać walkę z Maciejem Kalicińskim, gdyż to głównie tą techniką zadecydował o dalszym przebiegu walki. Jest to kluczowy element w tym pojedynku, gdyż przechodząc płynnie do Mariana Ziółkowskiego – ten bazuje na bardzo dobrej pracy na nogach. W przeszłości owszem, miewał sporo problemów z poruszaniem się po klatce, natomiast od dłuższego czasu widać znaczną poprawę w tym elemencie jego gry.
Mistrz orbituje wokół siatki, zamiast bezmyślnego cofania się na nią. Może to sprawić sporo problemów pretendentowi, dlatego właśnie ważnym planem w jego narożniku powinno być osłabienie mobilności, poprzez mnóstwo niskich kopnięć. W stójce, nieco większym arsenałem technik dysponuje czempion, który częściej inicjuje akcje (głównie ciosami prostymi, wykorzystując zwykle dużą przewagę zasięgu; choć w tej walce nie będzie to jego dużym atutem), ale także używając świetnych i szybkich kopnięć na korpus, jak i również frontów. „Golden Boy” bardzo dobrze kontroluje dystans, będzie zatem trudny do złapania przez rywala w jakichkolwiek akcjach zapaśniczych. Aspekt zapasów ofensywnych należeć będzie z pewnością do zawodnika z Poznania. Mistrz bardzo rzadko sam szuka sprowadzeń, najczęściej to on bywał obalany, co zwykle prowadziło do szukania poddań z pleców w jego wykonaniu, z wykorzystaniem długich kończyn. Kazieczko po kilku minutach albo nawet rundach w stójce, zapewne spróbuje przeniesienia walki do parteru, choćby w celu zaakcentowania rundy na kartach sędziowskich, gdy te będą bliskie, a takich się spodziewam. Jak już natomiast wspomniałem, mobilność i nieuchwytność mistrza kategorii lekkiej organizacji KSW mogą popsuć w tym elemencie walki sporo krwi Kazieczce. Nie widzę zbytnio scenariusza, w którym to „Golden Boy” szuka obalenia na swoim przeciwniku, natomiast gdyby do takiej sytuacji doszło, jestem pewny, że zawodnik z Poznania szybko wstanie.
Podsumowując: pojedynek o pas kategorii lekkiej organizacji KSW na papierze zapowiada się mega interesująco. O obu zawodnikach śmiało można powiedzieć, że są bardzo utalentowani i przekrojowi. W stójce obaj mają argumenty, by notować sukcesy, lepsze zapasy ma natomiast pretendent, ale BJJ należeć będzie już do mistrza. Kondycyjnie również obaj nie zdradzali w poprzednich bojach większych trudów, choć w tym aspekcie nieco lepiej wyglądał czempion. Pojedynek rozpocznie się w stójce, gdzie Kazieczko będzie stopniowo osłabiał mobilność rywala niskimi kopnięciami, co jakiś czas szukając także tych na korpus. Ziółkowski będzie dobrze kontrolował dystans, jednak po jakimś czasie, atut ten będzie mu odbierany konsekwentną i metodyczną pracą lowkickami oponenta. Na zaznaczenie bliskich rund w stójce, zawodnik z Poznania będzie szukał obaleń, choć wydaje mi się, że sporą część z nich będzie w stanie wybronić aktualny mistrz KSW. Finalnie jednak, zawodnik Ankosu zdoła sprowadzić kilka razy pojedynek do parteru, skupiając się tam głównie na kontroli i ewentualnie zadaniu mocnych ciosów żeby zaakcentować pozycję. Typ: Maciej Kazieczko przez decyzję sędziów.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ziółkowski: 1.32
Kazieczko: 3.39

Izu Ugonoh vs Marek Samociuk

Michał: Izu Ugonoh nie ma szczęścia: kolejna zmiana rywala na tydzień przed galą to nic miłego. Rywalem Ugonoha będzie Marek Samociuk, zawodnik znany z Wotore, legitymujący się rekordem 2-1. Czy to zmiana na lepsze? Moim zdaniem zdecydowanie nie, gdyż Samociuk nie będzie większym wyzwaniem od Ozkaplana. Zawodnik „Dzikiego Wschodu” dwa tygodnie temu toczył walkę na EFM Show. Co prawda nie doznał większych obrażeń, jednak przewalczył pełen dystans. Samociuk z pewnością będzie dążył do obalenia Ugonoha. Nie będzie to jednak łatwe. Były już pięściarz posiada świetną pracę nóg oraz długie ręce, które będą w stanie stopować zapędy Samociuka. Ugonoh w swojej ostatniej walce nie pokazał za wiele, jednak po tym co widzieliśmy można stwierdzić, że jego zapasy defensywne, jak na staż treningowy, są poprawne. Kluczem będzie skrócenie dystansu i wejście w klincz. Uważam jednak, że nie dojdzie do tego i Izu z łatwością znokautuje w pierwszej rundzie Marka Samociuka.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ugonoh: 1.31
Samociuk: 3.39

Michał Sobiech vs Patryk Kaczmarczyk

Filip: W tej walce ktoś straci zero w rekordzie. Obaj panowie będą debiutowali w organizacji KSW, choć Sobiech z okrągłą klatką już zapoznał się w programie „Tylko Jeden”. Od jego walki z Weslingiem w telewizyjnym show nie widzieliśmy go w akcji. Miał stoczyć rewanżową walkę z Sebastianem Rajewskim, ale kontuzja go wyeliminowała z tego starcia. I tutaj pojawia się problem, bo nie wiemy, w jakiej formie znajduje się Sobiech obecnie, po tak długiej przerwie. Wiemy natomiast, że Patryk Kaczmarczyk od maja zeszłego roku wygrał 4 walki, z czego trzy przed czasem i został mistrzem organizacji Armia Fight Night. Więc naturalnie będzie faworytem tego pojedynku. Zawodnik RKT Radom posiada szeroki wachlarz umiejętności, które wciąż przecież rozwija. Do tego mocno skupiony jest na swoim rozwoju sportowym, podporządkował życie pod treningi, a to również istotne. Ale to nie tak, że będzie to łatwy pojedynek ponieważ Michał Sobiech pokazał już w pierwszej walce z Sebastianem Rajewskim, że mimo skazywania na porażkę, potrafi wygrać pojedynek i to w fenomenalny sposób. Walka z Przemysławem Fajerem udowodniła również, że mimo problemów w walce, Sobiech potrafi wrócić i odrodzić się jak feniks z popiołów, aby wyjść zwycięsko z klatki. Nie będzie to łatwe starcie dla żadnego z nich, a samo zestawienie ma papiery na to, by skraść show tego wieczoru.Wydaje mi się, że Sobiech będzie agresywnie napierał w stójce z ciosami, mieszając je na głowę i tułów. Natomiast Kaczmarczyk potrafi dobrze dystansować, a przy takim napieraniu rywala, będzie mógł również zanurkować po obalenie i tak z góry kontrolować zawodnika Dass Berserkers Team. Faworyzuję Patryka Kaczmarczyka, którego progres oglądamy od prawie roku. Stawiam, że w tej walce wióry będą leciały i nikt raczej się nie zanudzi. Po 15 minutach fajnego starcia zwycięzcą zostanie zawodnik RKT Radom, choć musi być do końca skupiony, bo Michał Sobiech jest w stanie w każdym momencie walki przechylić szalę na swoją korzyść. Mój typ: Patryk Kaczmarczyk decyzją sędziów.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Sobiech: 3.96
Kaczmarczyk: 1.25

Aleksandar Ilić vs Adrian Dudek

Jacek: Z powodu kontuzji Tomka Jakubca do organizacji na ostatnią chwilę wskakuje Adrian Dudek, zawodnik reprezentujący DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała z rekordem zawodowym 5-1. Ilić ma aż 16 walk na koncie, można by więc powiedzieć tu o sporej przewadze doświadczenia Serba, lecz większość rywali z jakimi mierzył się przed angażem w KSW, nie posiadała wcale lepszego CV niż mający na koncie 6 walk zawodowych Dudek. Obaj panowie często kończą walki przed czasem. Ilić dał się już poznać fanom z Polski jako typowy stójkowicz, natomiast Dudek to zawodnik bardziej kompletny, potrafiący zarówno zagrozić poddaniem jak i nokautem swoim rywalom. Serb będzie zdecydowanie największym wyzwaniem w karierze Polaka, który do walki wchodzi nie mając w zasadzie nic do stracenia. Na Ilicu spoczywa za to spora presja bowiem wchodzi on do klatki po 2 porażkach w KSW i jego potencjalna przegrana w tym pojedynku prawie na 100% na jakiś czas odsunie go od występów w tej organizacji. Ilić przez większość swojego obozu szykował się pod zawodnika z dominującym parterem, więc zmiana ta z pewnością wprowadziła odrobinę chaosu do jego przygotowań. Choć Adrian będzie raczej underdogiem w tej walce, to ja zaryzykuję i obstawię jego kandydaturę, jako zwycięzcę tej walki. Ilić zrobił pełny obóz przygotowawczy, więc powinien dysponować lepszą kondycją, natomiast Polak świadomy tej dysproporcji powinien zaryzykować i spróbować zakończenia walki przed czasem, bowiem na 3 rundę na wysokim tempie może braknąć mu gazu z powodu krótkich przygotowań. Mój typ: Adrian Dudek przez poddanie, runda druga.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Ilić: 1.45
Dudek: 2.76

Krzysztof Klaczek vs Vojto Barborik

Grzegorz: Pojedynek Vojto Barborika z Krzysztofem Klaczkiem to starcie… grapplera z grapplerem. Obaj zawodnicy powracają po dłuższych przerwach, jednak rozbrat z klatką Polaka trwał ponad dwa lata. Debiutujący w organizacji KSW Vojto Barborik to przede wszystkim bardzo dobry grappler, wyróżniający się zarówno w płaszczyźnie zapaśniczej jak i BJJ. Słowak wprawdzie nie unika walki w stójce i radzi sobie tam całkiem dobrze, lecz ma nieco ograniczony arsenał technik. Barborik akcje rozpoczyna zawsze od niskich kopnięć, którymi próbuje ustawić sobie odpowiedni dystans pod obalenie przeciwnika. Zazwyczaj, gdy Vojto zdołał sprowadzić przeciwnika, nie wypuszczał go już z pozycji parterowej, co potwierdza jego bardzo ciasną kontrolę. Słowak obala w dość nietypowy sposób, lubując się przede wszystkim w wejściu idealnym w tempo na kolanach, z dalszego dystansu, dochodząc do jednej lub od razu dwóch nóg przeciwnika. Vojto dysponuje także bardzo dużą siłą fizyczną. W parterze, jak już wspomniałem – cechuje się bardzo dobrą kontrolą, oprócz tego posiada trzy ulubione techniki kończące, których zwykle szuka: balacha, trójkąt rękoma i duszenie zza pleców. W zależności od reakcji przeciwnika na ciosy, którymi z góry aktywnie pracuje – szuka dojścia do wspomnianych technik.
Krzysztof Klaczek to także zawodnik specjalizujący się w rozgrywce parterowej, choć opiera ją głównie na zapasach fizycznych, bardzo siłowych. Polak nie unika walki w stójce, tam odwołując się czasami do niskich kopnięć, niekiedy szukając mocnych prawych, które w dużej mierze mają na celu wyegzekwowanie sprowadzenia walki do płaszczyzny parterowej. Gdy polski zawodnik sprowadzi rywala, nie skupia się jakoś szczególnie na ofensywie, próbując przede wszystkim ustabilizować pozycję. Gdy już tego dokona, przechodzi w tryb zadawania ciosów, a gdy nadarzy się okazja – szuka także duszeń (głównie zza pleców). Obaj zawodnicy teoretycznie specjalizują się w walce parterowej, co mogłoby sugerować stójkową batalię, lecz nie sądzę, aby ten pojedynek przebiegł właśnie w ten sposób. Słowak ruszy w stójce z kopnięciami, często odsłaniający się Klaczek zainkasuje kilka ciosów od przeciwnika, po czym Barborik ruszy do parteru. Gdy będzie miał problem ze sprowadzeniem Polaka, poszuka klinczu albo podejmie próbę obalenia inną techniką. Z racji, że zapaśniczo i klinczersko, Polaka był w stanie zdominować na pełnym dystansie Marcin Wrzosek, Vojto Barborik nie powinien mieć z tym większych problemów. Po sprowadzeniu, w konsekewncji wielu ciosów, które będzie spuszczał na głowę Polaka Słowak, Barborik utoruje sobie drogę do duszenia trójkątnego rękoma i w ten sposób podda rywala. Moj typ: Vojto Barborik przez poddanie.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Klaczek: 3.39
Barborik: 1.30

Aleksandra Rola vs Karolina Wójcik

Michał: Powrót Aleksandry Roli do klatki po prawie dwuletniej przerwie z pewnością nie będzie należał do najłatwiejszych. Naprzeciw niej stanie jedna z najlepszych obecnie polskich wojowniczek, Karolina Wójcik. Rola wraca do KSW po głośnej porażce przez poddanie z Karoliną Owczarz. Wówczas Ola kompletnie dała się zdominować reprezentantce Shark Top Team, odklepując trójkąt nogami. Wójcik z kolei w swoim ostatnim występie w okrągłej klatce pewnie wygrała na punkty z Sylwią Juśkiewicz. W tym pojedynku „Polish Assassin” pokazała dojrzałą agresywną stójkę. I to właśnie ta agresja może być kluczem do wygrania tego pojedynku. Rola (walcząc co prawda w dywizji wyżej) pod presją Owczarz gubiła się, była łatwym celem. Karolina Wójcik jest zdecydowanie bardziej agresywna, potrafi mocno wywierać presję, iść do przodu przez trzy rundy. Kluczem do sukcesu dla reprezentantki Czerwonego Smoka powinny być zapasy. Ola jest naprawdę dobrą zapaśniczką i jeśli będzie w stanie przenieść walkę do parteru, mocno ułatwi sobie zadanie. Warto także wspomnieć o ważnym elemencie przed tym pojedynkiem, mianowicie o obozie przygotowawczym. Rola od dłuższego czasu trenuje w Czerwonym Smoku Poznań mając do dyspozycji znakomitych zawodników niskich wag oraz między innymi Ewelinę Woźniak. Karolina Wójcik swoje przygotowania spędziła w Grapplingu Kraków z powodu zamknięcia na czas pandemii łódzkich „Sharków”. Wydaje mi się, że pojedynek może być niezwykle wyrównany i detale zaważą na zwycięstwie którejś z pań. Stawiam, że to Karolina Wójcik będzie w stanie dłużej kontrolować przebieg walki, rozdając karty w dwóch z trzech rund. Mój typ: Karolina decyzją.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Rola: 2.24
Wójcik: 1.65

Kacper Koziorzębski vs Ion Surdu

Grzegorz: Debiuty obu zawodników w KSW były skrajnie różne. Kacper po świetnie zrealizowanym game planie w walce z Adamem Niedźwiedziem pewnie zwyciężył. Z kolei Surdu zmierzył się ze zwycięzcą polsatowskiego reality show, „Tylko Jeden”, Tomaszem Romanowskim. Rumun nie miał w tej walce za dużo do powiedzenia, przegrywając każdą z rund. Polak po swoim zwycięstwie dostał szybko walkę, z innym zawodnikiem „TJ”,  Marcinem Krakowiakiem.  Popularny „Krakus” odklepał gilotyną w trzeciej rundzie Koziorzębskiego. Cała walka nie zachwyciła, obaj już od drugiej rundy walczyli na oparach, a tempo które sami sobie narzucili, nie pozwoliło odpowiedzieć na wiele pytań.
Kacper i Ion są kickboxerami. Surdu nie ma w zwyczaju schodzić po nogi rywala, bazując na swoich umiejętnościach stójkowych. Koziorzębski także nie zwykł obalać, jednak w jego pojedynkach kilkukrotnie widzieliśmy sprowadzenia walkę z góry. Bardziej kompletnym zawodnikiem wydaje się być Polak. W walce z Romanowskim, Rumun nie musiał używać defensywnych zapasów, a w pojedynku z Koziorzębskim wydaje mi się, że mogą być potrzebne. Parter Surdu na tym poziomie nie był jeszcze sprawdzany, a zapewne to tam są największe braki, które z pewnością dostrzega sztab Polaka.
Jeśli Koziorzębski będzie słuchać się narożnika i zawalczy według planu jak w swoim debiucie na KSW, powinien wygrać ten pojedynek. Dla Surdu może to być ostatnia szansa w tej organizacji. Według mnie zwycięży Polak, miksując stójkę z obaleniami. Mój typ: Koziorzębski przez decyzję.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Koziorzębski: 1.50
Surdu: 2.59

Jakub Wikłacz vs Patryk Surdyn

Filip: Jakub Wikłacz vs Patryk Surdyn, to starcie, które ma papiery na dobre MMA. Zawodnicy wejdą do okrągłej klatki zmotywowani, aby zaliczyć zwycięstwo w organizacji KSW, bo obaj w swoich debiutach musieli uznać wyższość rywali. Dwóch młodych zawodników, lubujących się w poddaniach i grze parterowej. Choć stójka również nie jest im obca, w tej płaszczyźnie Wikłacz będzie korzystał z ciosów prostych i zamykał rywala na siatce, na co Surdyn daje się łapać. Natomiast jest z tej pozycji groźny, bo potrafi zanurkować po nogi lub sam zaatakowany obaleniem, wkłada łokcie na głowę rywala. W parterze Wikłacz jest raczej wirtuozem i skupia się na wyciągani przeróżnych technik kończących robiąc to z finezją, z kolei Surdyn również dobrze rozgrywa karty w parterowym rozdaniu i również potrafi poddać, ale korzysta też z ground and pound i agresji. Domniemam, że walka prędzej czy później trafi do parteru, a tam Wikłacz konsekwentnie będzie dążył do poddania. Oczywiście Surdyna nie jest łatwo skończyć, co pokazała walka ze Stasiakiem, jednak wówczas konsekwencja okazała się kluczem do sukcesu i Stasiak zdołał odklepać byłego mistrza Armia Fight Night. Wydaje mi się, że podobnie będzie walczył Wikłacz, szukając przeróżnych technik, aż w końcu uda się poddać Surdyna. W tym starciu możemy spodziewać się kotłowaniny w parterze, przyjemnej dla oka. Myślę, że w drugiej rundzie Wikłacz w tym młynie znajdzie w końcu sposób i podda swojego rywala. Mój typ: Jakub Wikłacz przez poddanie.

Kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Wikłacz: 1.40
Surdyn: 2.96

Fortuna, jak zawsze przy okazji gal KSW, przygotowała dla wszystkich fanów sportów walki wyjątkową promocję – „Pewniak na KSW 60”. Każdy, kto 24.04.2021 r. zdecyduje się obstawić kupon prematch zawierający dowolne zdarzenie z oferty KSW 60 otrzyma bonus „zakład bez ryzyka” do 100 zł na całą ofertę prematch i live.

Zasady promocji:

  • Oferta: prematch
  • Kupony: SOLO, AKO, MAXIKOMBI
  • Kanały: strona www, aplikacja mobilna i  punkty przyjmowania zakładów
  • Data: 24.04.2021
  • Stawka kuponu: min. 200 zł brutto
  • Kurs całkowity kuponu: min. 2.00
  • Bonus: zakład bez ryzyka do 100 zł (bez minimalnej stawki) na całą ofertę prematch i live, wypłacany w punktach FKP
  • Warunek: 24.04.2021r. postaw kupon za min. 200 zł brutto zawierający min. 1 zdarzenie związane z galą KSW 60 z oferty prematch, a otrzymasz bonus „zakład bez ryzyka” do 100 zł na całą ofertę prematch i live ważny od 26.04.2021 do końca dnia
  • Bonus zostanie przypisany do iKont graczy w dniu 26.04.2021 o godz. 0:00 i jest ważny przez 24 h – bonus nie wymaga aktywacji
  • Jednemu graczowi przysługuje w ramach promocji jeden bonus, bez względu na liczbę zawartych zakładów spełniających warunki promocji
  • Nie ma znaczenia czy zakłady będą wygrane czy przegrane
  • Promocja dotyczy zakładów rozstrzygniętych do 25.04.2021 do godz. 9:00
  • Promocja nie dotyczy: zakładów specjalnych, postawionych w ramach oferty Hit Dnia i Ekspert+, anulowanych i unieważnionych
  • Promocja łączy się z automatycznymi bonusami AKO i Happy Hours
  • Uwaga: jeżeli na kuponie jedno lub więcej spotkań zostanie zwróconych w stawce to kurs całkowity kuponu zostanie ponownie przeliczony z uwzględnieniem tego zwrotu. Jeżeli kurs całkowity będzie mniejszy niż wymagany, kupon nie zostanie uwzględniony w promocji

Warunki wykorzystania gwarantowanego bonusu – „Zakład bez ryzyka”

  • Zwrot w ramach bonusu wypłacany jest automatycznie w przypadku przegranej – wartość zwrotu zależy od stawki kuponu brutto tj. w przypadku stawki np. 10 zł zwrot za przegraną wyniesie 10 zł w pkt FKP (1400 FKP)
  • Maksymalna wartość zwrotu to 100 zł w pkt FKP
  • o bonusu nie zaliczają się zakłady z oferty Ekspert+ oraz Hit Dnia, a także postawione na wirtualne sporty oraz Bet On Games, zakłady anulowane i wypłacone wcześniej (early-cash out).