Patryk Kaczmarczyk zdobył tymczasowy pas wagi piórkowej, Kamil Szkaradek zdemolował Oleksiia Polishchuka, a Marcin Held przypomniał o swoich umiejętnościach grapplingowych. Dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski podsumował galę XTB KSW 112 i uchylił rąbka tajemnicy na temat przyszłych zestawień.
Największe wrażenie na dyrektorze sportowym KSW zrobiła walka wieczoru, w której Patryk Kaczmarczyk pokonał Adama Soldaeva przez poddanie w piątej rundzie, zdobywając tymczasowy pas wagi piórkowej.
Uważam, że to była bardzo dobra walka i pewnie najlepsza na tej gali. Panowie pokazali świetne umiejętności i wielkie serducho też z obu stron. Patryk jest naprawdę świetnym, wszechstronnym zawodnikiem. Widać było, że ten podszedł do tego pojedynku, przyjechał tu świetnie przygotowany fizycznie, mentalnie. To jest taki gość, który wie czego chce, wie co chce robić w klatce i widać w tym większy plan.
powiedział nam Wojsław Rysiewski.
Dyrektor sportowy docenił również determinację Soldaeva, który mimo przyjęcia potężnej obrotówki w trzeciej rundzie zdołał wrócić do walki i wygrać tę odsłonę u dwóch sędziów.
Jednym z najgorętszych tematów po gali jest potencjalny pretendent do pasa wagi lekkiej. Marcin Held po zwycięstwie nad Marianem Ziółkowskim potwierdził swoją pozycję w gronie kandydatów do walki o tytuł.
Kto jest dzisiaj bliżej walki o pas – Held czy Kaczmarczyk? Nie wiem, obaj są w tym samym miejscu. To kwestia kto kiedy będzie gotowy.
stwierdził Rysiewski, nie chcąc jednoznacznie wskazać faworyta.
Dyrektor sportowy KSW był pod wrażeniem występu Helda, który zdominował Ziółkowskiego w parterze.
Marcin jest nie tylko grapplerem, który obali, zabetonuje, ale też pracuje cały czas nad tymi przejściami. Było tam dużo finezji, były też próby poddań.
analizował Wojsław.
Jednocześnie przyznał, że przyszłość Ziółkowskiego stoi pod znakiem zapytania:
Marian swoją ostatnią walkę wygrał w 2022 roku, to już jest ponad 3 lata. Trochę ten rozpęd, który miał po świetnych walkach z Romkiem, z Maćkiem Kazieczką, z Sebastianem Rajewskim, to wszystko gdzieś ludzie już nie pamiętają.
Wielkim zaskoczeniem gali był występ Kamila Szkaradka, który zdominował i poddał Oleksiia Polishchuka.
Oleksii nie dowiózł tych mocnych słów, które też padały z jego ust w stronę Sebastiana [Przybysza]. No z drugiej strony wydaje mi się, że Kamil troszkę po tej przerwie tak wycofał się medialnie i być może tym uśpił też trochę naszą czujność.
przyznał Rysiewski.
Dyrektor sportowy docenił metodyczną pracę Szkaradka, który doprowadził do skończenia walki przez duszenie zza pleców.
Rysiewski skomentował również walkę Tomasza Romanowskiego z Alainem Van De Mercktem:
Mnie Tomek zaimponował, bo był zdyscyplinowany taktycznie, świetnie bronił te wysokie kopnięcia. Naprawdę to, że potrafił skracać dystans, mimo tych stopujących kopnięć i trafiać Mecrkta i na górę i na doły, mimo tej absurdalnej przewagi zasięgu ze strony Belga, na mnie to zrobiło wrażenie.
Jeśli chodzi o przyszłość Romanowskiego, Rysiewski zapewnił:
Tomek jest gościem, który będzie miał miejsce na kartach KSW pewnie już zawsze do końca swojej kariery. Znajdziemy coś ciekawego.
Dyrektor sportowy KSW był również pod wrażeniem ceremonii wprowadzenia Karola Bedorfa i Macieja Jewtuszki do Hall of Fame KSW, określając ją jako „idealną”. Wspomniał również o synu Bedorfa, Borysie, który pojawił się podczas ceremonii i udzielił już kilku wywiadów, co może zwiastować jego przyszłość w organizacji.
