Jak bumerang powraca od czasu do czasu temat wprowadzenia dodatkowych kategorii wagowych w UFC. Postanowiliśmy rozważyć ten problem podczas redakcyjnej dyskusji, jednej z pierwszych w ramach nowego projektu o nazwie „Ława przysięgłych”. Co jakiś czas będziemy omawiać kontrowersyjne i budzące wątpliwości tematy ze świata MMA, głosując „za” lub „przeciw”.

O co właściwie chodzi?
Obecnie w federacji UFC obowiązuje podział na dziesięć dywizji wagowych: osiem męskich oraz dwie kobiece. W latach 2001 – 2010 kategorii było zaledwie pięć (wyłącznie męskich). Czy tendencja do zwiększania ilości dywizji ma sens? Tak uważa znany sędzia „Big” John McCarthy, który jest zdania, że może przysłużyć się to właściwej ochronie zdrowia zawodników.
W jednym z wywiadów dla MMAjunkie Radio, McCarthy powiedział:

Nie ma różnicy, gdy chodzi o walkę między zawodnikami 135 funtów vs. 185 funtów, a między zawodnikami 215 funtów vs. 265 funtów. To jest to samo. Ten drugi jest większy, po prostu. To nie jest ok. Większy facet ma większą przewagę, a my powinniśmy przede wszystkim chronić zawodników.

Jakie zmiany są w przygotowaniu? Chodzi o wyrzucenie kategorii 170 funtów i wprowadzenie 165 oraz 175 funtów, co de facto da jedną dodatkową dywizję. Mamy też dużą lukę między kategorią 185 i 205 funtów, dlatego należy dodać kolejną: 195 funtów. I tym samym ostatecznie dojdzie jeszcze jedna kategoria.

I mogłaby być jeszcze jedna, dodatkowa. Taka, która nie przypadnie do gustu większości włodarzy UFC (zwłaszcza nie będzie z tego powodu szczęśliwy Dana White), a ja myślę, że to najważniejsza zmiana. Należy wprowadzić kategorię między 205 a 265 funtów, może 230.

McCarthy nie uważa, że należy wprowadzić w MMA kategorie wagowe wzięte żywcem z boksu, ale jest zdania, iż można się na nich wzorować. Big John zwraca także uwagę na to, jak funkcjonuje kwestia manipulowania wagą (przede wszystkim nawodnieniem organizmu) w innych sportach niż MMA.

Spójrzcie na profesjonalny football, koszykówkę czy baseball. Wszyscy mają dietetyków dbających o jak najlepsze odżywianie członków drużyny, aby mogli dać z siebie wszystko na boisku. A zawodnicy MMA muszą poddawać się głodówkom i odwadniać organizmy.

McCarthy podkreśla, że pełne nawodnienie organizmu daje większą gwarancję bezpieczeństwa dla zawodnika podczas pojedynku.

Co my na to?
Mariusz:
Już teraz mamy sytuację, w której mistrz wagi piórkowej skacze do kategorii lekkiej, aby zdobyć tytuły w dwóch dywizjach, a kończy finalnie na dwóch walkach w kategorii półśredniej blokując pas dywizji piórkowej, do tego stopnia, że wprowadzony zostaje tymczasowy tytuł. Dodanie jeszcze większych liczby dywizji spowoduje sytuację, w której kibic nie będzie wiedział, kto jest który w którym rankingu i jaki pas ma. Poza tym, im mniej MMA zbliża się do boksu, tym lepiej.

Krzysztof:  Zrzucanie kilogramów przez zawodników było jest i będzie. Każdy z zawodników bierze odpowiedzialność za siebie, zrzucanie wagi na pewno nikomu nie sprzyja. Na przykładzie Conora McGregora widać, jak wymęczony organizm miał, gdy ścinał do 66 kg, a jak wyglądał na wadze przed ostatnim pojedynkiem. Zbijanie zbyt dużej ilości kilogramów i negatywne skutki tego precedensu to jeden z argumentów wprowadzenia większej ilości kategorii wagowych. Ale taka zmiana spowoduje, że będzie więcej mistrzów, co za tym idzie zmniejszy się ranga pasa mistrzowskiego. A MMA bardziej będzie szło w kierunku boksu, a temu trzeba powiedzieć kategorycznie nie!

Szymon: Nie jestem fanem rozdrabniania się, w tym wypadku tworzenia kolejnych kategorii wagowych. Jedyna która mogłaby powstać? Kobieca do -57kg, co jest jeszcze w miarę rozsądne. Więcej kategorii, więcej pasów, a dla mnie to oznacza coraz mniejszą wartość tego pasa. W UFC ostatnimi czasy mamy zmiany posiadaczy pasów co walkę, mistrzowie niekoniecznie biją się z odpowiednimi, drabinkowymi rywalami. W KSW jeszcze do niedawna nie było pasa chociażby w lekkiej, w FEN wszystkie kategorie nie mają jeszcze mistrzów. Większe zamieszanie, mniejsza wartość pasa, jestem negatywnie nastawiony.

Damian: Myślę, że wprowadzenie dodatkowych limitów, to zły pomysł, ponieważ zawodnicy będą dużo częściej przeskakiwać z dywizji do dywizji. Odbijać się to będzie na tych najważniejszych zestawieniach. Obecne limity są odpowiednie, ale powinno zwrócić się uwagę na zbyt duże zbijanie wagi wielu zawodników. Jedyne słuszne wprowadzenie dodatkowej dywizji jest między limitami do 93 i 120 kg. [odpowiednio 205 i 265 funtów).

Łukasz: Według mnie w MMA brakuje Max dwóch kategorii wagowych. Można by pomyśleć o stworzeniu dywizji między półciężką a ciężką (-100kg) i ewentualnie stworzyć jakąś kategorię między lekką a półśrednią. Nie chciałbym w MMA takiej sytuacji jak w boksie, gdzie co dwa kilogramy  zaczyna się nowa kategoria wagowa, to przesada.

Marek: Jedyny plus tej sytuacji byłby taki, ze zawodnicy nie musieliby zbijać czasami sporej wagi, by dopasować się do kategorii w której chcą walczyć. Zdecydowanym minusem byłoby stworzenie mnóstwa dywizji, a przez to rozmycie obecnego składu mistrzów. W tej chwili mamy dziesięciu rozpoznawalnych mistrzów w swoich kategoriach. Dodanie nowych dywizji spowodowałoby obniżenie wartości obecnych pasów mistrzowskich. I z tego powodu, jestem na nie.

Patryk:  Zgodzić się z McCarthy’m nie można. Czytałem jego starsze wypowiedzi w tej kwestii i nie raz padały argumenty związane ze zbyt dużym cięciem wagi przez zawodników. Jednakże to jest tylko i wyłącznie ich sprawa, mogą walczyć kategorię wyżej lub utrzymywać większy reżim treningowo-cateringowy i trzymać niższą wagę na roztrenowaniu. Boję się, że utworzenie nowych kategorii wagowych, może stworzyć tak patologiczną sytuację jaką widzimy w boksie, gdzie momentami kategorie wagowe zmieniają się co 3 funty. Takich poczynaniom- stanowcze nie!

Pomijając pojedyncze głosy za wprowadzeniem dodatkowych kategorii wagowych nasza Ława przysięgłych jest zdecydowanie przeciw. A jakie Wy macie zdanie w tym temacie? Zapraszamy do dyskusji na naszym profilu na facebook’u oraz pod tym artykułem.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat kategorii wagowych w UFC i boksie, zachęcamy do odwiedzenia stron:
Ranking UFC
Limity wagowe w boksie

 

Źródło: mmajunkie.com

Poprzedni artykułAriane Lipski vs Sheila Gaff na KSW 36
Następny artykułMarcin Prachnio vs Roger Gracie o pas ONE Championship
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.