Leon Edwards (18-3) w walce z Rafalem dos Anjosem (29-12) zwyciężył przez jednogłośną decyzję sędziowską. Zaraz po starciu w San Antonio rzucił wyzwanie Jorge’owi Masvidalowi (34-13), który na gali UFC 239 w pięć sekund znokautował dotychczas niepokonanego Bena Askrena (19-1).
Obecnie na koncie Edwardsa znajduje się rekord ośmiu zwycięstw z rzędu, dlatego Brytyjczyk chętnie sprawdziłby swoje siły w walce właśnie z Masvidalem. W przeszłości obaj zawodnicy wdali się też w awanturę po UFC w Londynie, której echo wciąż odbija się m.in. w wywiadach obu sportowców.
Na odpowiedź Masvidala nie trzeba było długo czekać:
To duża różnica, gdy usypia się zawodników wysoko notowanych w rankingach, a gdy usypia się fanów.
W kolejnym wpisie na Twitterze dodał:
Dla jasności, obiecano mi walkę o pas po tym, jak pokonałem Askrena i zamierzam do niej doprowadzić. Nie rzucaj mi wyzwania już więcej, zanim zdobędę pas.
źródło: bjpenn.com