Reprezentujący Anglię zawodnik, Leon Edwards (18-3), który szykował się do pojedynku z byłym mistrzem organizacji UFC – Tyronem Woodleyem (19-4-1) wyjawił treść absurdalnej prośby od amerykańskiej organizacji.

Epidemia wirusa COVID-19 rozprzestrzeniającego się po całym świecie paraliżuje życie codzienne, ale również wydarzenia na większą skalę, zaplanowane już znacznie wcześniej. Jedną z takich imprez była gala UFC Fight Night 171, na której w walce wieczoru mieli spotkać się Tyron Woodley z Leonem Edwardsem. Gala miała mieć miejsce 21 marca w londyńskiej O2 Arenie, ale z wiadomych przyczyn musiała zostać odwołana.

Władze UFC za wszelką cenę starały się, aby pojedynek doszedł do skutku, dlatego jak mówi Edwards w rozmowie z BT Sport, zaproponowały mu coś  całkowicie awykonalnego.

Położyłem się do łóżka w sobotni wieczór i w niedzielny poranek obudził mnie telefon od zarządu, informujący, że walka nie odbędzie się w Londynie i dzisiaj muszę udać się do Stanów Zjednoczonych. Powiedzieli, że mam trzy godziny, aby pojechać się do Heathrow i stamtąd wylecieć wraz z drużyną. Odpowiedziałem, że to niemożliwe.

Bezsensu całej sytuacji dodaje również fakt, że „Rocky” nie został poinformowany o miejscu odbycia się starcia.

Zapytałem gdzie lecę, odpowiedzieli, „jeszcze nie wiemy”, po prostu wsiądź w samolot do Ameryki i rozwiążemy problem, gdy już tam będziesz.

Panująca pandemia zaskoczyła wszystkich, dlatego koniecznością będzie poczekanie na podjęcie przez władze UFC odpowiednich kroków związanych z organizacją gal. Póki co, Dana White dwoi się i troi, aby za wszelką cenę doprowadzić do mistrzowskiego starcia Nurmagomedov vs. Ferguson – z jakim skutkiem? Tego zapewne dowiemy się wkrótce.

 

autor: Kamil Zejma

Źródło: BJPENN.com