Kurz po warszawskiej gali KSW 34 jeszcze nie opadł, a już pojawiła się pierwsza kontrowersja. Wszystko dotyczy zakończenia pojedynku Antoniego Chmielewskiego i Svetlozara Savova. Bułgarski zawodnik uważa, że podczas obalenia otrzymał nielegalne uderzenie głową, po którym zemdlał i nie był w stanie reagować na zadawane ciosy przez co przegrał przegrał przez TKO. Savov przytacza również regulamin organizacji KSW, w której jasno jest napisane, że uderzenia głową są techniką zakazaną, a także fragment wideo, w którym uchwycony jest moment uderzenia.

Poniżej przedstawiamy oficjalny list otwarty zawodnika:

Nazywam się Svetlozar Savov i jestem zawodnikiem MMA z Bułgarii. Na początku tego roku podpisałem kontrakt z największą i najlepiej zorganizowaną europejską federacją – KSW. Jestem dumny, że mam szansę uczestniczenia w ich galach. Myślę, iż udowadniają oni, że są jedną z największych organizacji tworzących takie widowiska sportowe.

5 marca 2016 roku zostałem zaproszony do udziału w gali KSW 34. Mój początkowy rywal został zmieniony na cztery dni przed galą, jednak nie przeszkadzało mi to i zaakceptowałem nowego przeciwnika.

Moje przygotowania przebiegały świetnie, bez żadnych kontuzji, a plany ćwiczeń były przygotowane przez profesjonalnych trenerów. Trenowałem i sparowałem z najlepszymi Bułgarskimi zawodnikami MMA, którzy sprawdzali się już na światowych walkach – Nicolasem Dipchikovem, Georgi Valentinovem, Valentinem Benisheva, Rosenem Dimitrovem i innymi. Mój trenerem kondycyjnym był Stanislav Subev, wyspecjalizowany w USA i obyty w wielu światowych pojedynkach.

Przyjechałem do Polski 3 marca i zostałem właściwie powitany i wraz z drużyną mieliśmy wszystko, czego potrzebowaliśmy. Musze przyznać, że wszystko – od hotelu Merrion, szkoleń i adaptacji – było doskonałe. Odbył się również specjalny program odnośnie znajomości wszystkich zasad i obowiązków jako uczestników.

W dniu gali, 5 marca, czułem się świetnie, pełny sił i pewny siebie jak każdy zawodnik wychodzący po zwycięstwo.

Niestety, przegrałem walkę. Według mnie i mojego narożnika – w niedorzeczny sposób. Do samego końca zachowywałem się dobrze w klatce i dwa razy udało mi się wstrząsnąć przeciwnikiem, szczególnie tym pierwszym. W jednej z akcji zderzyliśmy się głowami z moim rywalem, zostałem uderzony w szczękę, a mój rywal uderzył czołem. W wyniku tego uderzenia straciłem przytomność i przegrałem walkę.

Według zasad KSW, uderzenia głową są zabronione. Mój narożnik podczas knockoutu nie widział co się stało, ze względu na zły widok z miejsca, w którym siedzieli. Po odtworzeniu wideo po walce, nagranie pokazuje moment obalenia i uderzenie mnie głową przez Chmielewskiego. Nawet gdyby to było niezamierzone, nadal  jest zabronione przez KSW.

Gdy pytaliśmy KSW, co powinniśmy zrobić w tej sprawie, byliśmy całkowicie ignorowani, co dało nam do zrozumienia, że nie ma sensu składać oficjalnego zaprzeczenia. Walka to walka, tu zawsze będą wygrani i przegrani. Ta porażka nie może być powodem do wahania. Patrzę przed siebie i po krótkim odpoczynku rozpoczynam ciężkie treningi i przygotowania. Czy możecie sobie wyobrazić, jaka ciężka praca, wytrwałość i postanowienia są potrzebne do trzymiesięcznych treningów, a po walce  moje odczucia gdy wiem, że walka nie zostanie poddana przeglądowi, a akcja została uznana za nokaut wieczoru, mimo zakazu w regulaminie?

Gdzie jest fair play? Gdzie są bezstronni sędziowie tutaj? Gdzie jest godność i sława zawodnika, który wygrał walkę w ten sposób?

Przyjąłem porażkę, wiedząc że w karierach wielu zawodników pojawiają się momenty porażki, a następnie powrotu na ring za każdym razem, gdy dostaniemy taką szansę.

Spodziewam się oceny tej decyzji przez sędziów oraz właścicieli KSW. Mam nadzieję, że fakt, iż jestem Bułgarem, a nie Polakiem, nie wpływa w żaden sposób na decyzję sędziów. Wierzę w ich bezstronny profesjonalizm. Jestem dumny z tej walki, w tej organizacji i wrócę do klatki silniejszy niż kiedykolwiek!

Z całym szacunkiem: Svetlozar Savov
Bułgaria

 

Svetlozar Savov ukazuje zasady i wideo z walki:Zasady KSW