Losene Keita w końcu dopiął swego – po latach dominacji na europejskiej scenie i zdobyciu dwóch pasów OKTAGON, wchodzi do UFC z mocnym debiutem. Już we wrześniu w Paryżu zmierzy się z legendarnym Patricio „Pitbullem” Freire i zapowiada, że jego celem jest nie tylko zwycięstwo, ale i zrobienie hałasu w całej dywizji.

Odbierz nawet 300 zł NA START – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Losene Keita (16-1) nie kryje radości po podpisaniu kontraktu z największą organizacją MMA na świecie. Belgijski zawodnik nie ukrywa, że moment, w którym mógł w swoim bio na Instagramie wpisać „UFC fighter”, był dla niego spełnieniem marzeń.

Śmiałem się, gdy to pisałem. Po dziewięciu latach ciężkiej pracy mogę w końcu powiedzieć, że jestem zawodnikiem UFC.

– powiedział w rozmowie z MMA Junkie.

Choć w przeszłości prowadzone były rozmowy między jego zespołem a UFC, to dopiero teraz nadszedł właściwy moment. W lipcu Keita publicznie apelował do matchmakera Seana Shelby’ego, by dał mu szansę. Niedługo później zadzwonił jednak sam Hunter Campbell z propozycją, której nie dało się odrzucić.

Mój menedżer zadzwonił rano i powiedział: ‘Witaj w UFC’. Hunter dał nam bardzo dobry kontrakt. Czuję, że zostałem doceniony, a od razu w debiucie dostaję przeciwnika z czołówki. To ogromna szansa.

 – zaznaczył Keita.

Rywalem 28-latka będzie Patricio „Pitbull” Freire (37-8), legenda Bellatora i obecnie 11. zawodnik rankingu wagi piórkowej UFC.

Mam do niego wielki szacunek, to jeden z najlepszych piórkowych w historii. Ale dla mnie to po prostu rywal, którego muszę pokonać. Wiem, że wciąż jest groźny, pokonał Dana Ige, który zawsze daje świetne walki. Dlatego nie lekceważę go ani trochę.

 – podkreślił Keita.

Belgijski fighter nie wybiega myślami w przyszłość i nie skupia się na rozmowach o ewentualnej walce o pas.

Najpierw Pitbull. To moja cała koncentracja. Nie przyszedłem do UFC po to, żeby być tylko częścią rosteru. Chcę zostać mistrzem i przejść do historii.

– zapowiedział.

Debiut Keity w UFC odbędzie się 6 września w Paryżu, podczas gali UFC Fight Night 258. Zawodnik podkreśla, że jego celem jest „przywrócenie blasku kategorii piórkowej”.

Każdy może dostać. Każdy. To jedyne, co potrafię najlepiej – walczyć. I każdy, kto stanie na mojej drodze, się o tym przekona.

 – zakończył.

Zobacz takżeUFC 318: Patricio „Pitbull” Freire wypunktował Dana Ige

źródło: MMA Junkie – wywiad | foto: OKTAGON MMA