Manager Łukasza Brzeskiego, Artur Gwóźdź, skomentował przyszłość swojego podopiecznego w największej organizacji MMA na świecie.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Łukasz Brzeski (9-6-1) nie może być usatysfakcjonowany swoimi występami w UFC. Od debiutu w 2022 roku tylko raz jego ręka powędrowała w górę, kiedy to pokonał Valtera Walkera, który wówczas nie zaznał jeszcze smaku porażki. Niestety, pozostałe pięć pojedynków zakończyło się niepowodzeniem dla Polaka. W swoim ostatnim starciu z Kennedym Nzechukwu został znokautowany już w pierwszej rundzie.
Po tej walce zaczęły się spekulacje na temat kontynuacji kariery Łukasza w UFC. Artur Gwóźdź został zapytany przez naszego dziennikarza o sytuację jego podopiecznego oraz o ofertę walki w Londynie, o której manager wspominał w programie „Oktagon Live”.
Myślę, że jakby Mick Maynard miał w głowie, żeby go zwolnić no to na początku stycznia nie zaproponowałby mi walki na marzec. Tak mi się wydaje, no rekord Łukasza wiadomo, jaki jest i nie podlega to dyskusji, że w wielu ludzi już skreślili tego Łukasza i zwolnili go z tego UFC teraz na koniec roku. Ten ruch, który zrobił matchmaker był ruchem, który mi powiedział, że jest jeszcze szansa na to, żeby Łukasz był w tym UFC. Też nie ukrywajmy, że nie idzie ta kariera Łukasza w UFC, a jak ma być dostarczycielem punktów i tylko nabijania rekordów, to nie wiem, czy to jest gra warta grzechu.
powiedział Gwóźdź.
Sytuacja Brzeskiego w UFC pozostaje skomplikowana, a jego przyszłość nie jest jeszcze przesądzona. Najbliższe tygodnie mogą okazać się kluczowe dla dalszej kariery polskiego zawodnika w największej organizacji MMA na świecie.
Zobacz także: Joanna Jędrzejczyk samodzielnie poprowadzi negocjacje z UFC w sprawie kontraktu Wikłacza
autor: Igor Wyszyński