(Grafika: Patryk Bojańczyk/inthecage.pl)
Już niedługo jego debiut w największej polskiej organizacji – KSW, a dziś znalazł chwilę by odpowiedzieć nam na kilka pytań. Zapraszamy do lektury.
- Łukasz, jak doszło do podpisania Twojego kontraktu z KSW? Jest on na jedną walkę, czy dzięki niemu będziemy mogli oglądać Cię na galach największej polskiej organizacji dużo częściej? A może zależy to od wyniku sobotniej walki?
O to trzeba zapytać mojego managera. Kontrakt mam na 4 walki.
- Twoim rywalem będzie polski weteran MMA, dużo bardziej doświadczony w tej dyscyplinie oraz będący cały czas w formie. Nie czujesz respektu przed Łukaszem Chlewickim oraz przed jego wielkim doświadczeniem? Podczas amatorskiego pucharu KSW przegrałeś z Kubą Kowalewiczem przez poddanie, nie obawiasz się gry parterowej Saszy?
Oczywiście czuję szacunek do niego, ale to jest walka i zrobię wszystko, żebym to ja zszedł jako zwycięzca. Walka z Kubą to długa i słaba historia. Nie trenowałem wtedy i byłem po kontuzji a na dodatek nie zrobiłem wagi, a walki były w ten sam dzień.Nie obawiam się jego parteru.Sam dużo poświęcam na parter i zapasy.
- Chlewicki odwiedzał Ankos, w którym jesteś głównym trenerem stójki. Było Wam dane sparować razem? Jeśli tak, to jakie były Twoje odczucia podczas tych sparingów i czy dzięki temu wiesz mniej więcej, jak zawalczyć z Chlewickim?
Zrobiliśmy razem może 5 min luźnej zabawy podczas treningu.
- Wspomniany przeze mnie wcześniej Kuba Kowalewicz, w swojej ostatniej walce z Grecicho zaprezentował się bardzo dobrze. Co powiedział byś na rewanż z tym młodym i utalentowanym zawodnikiem. Chciałbyś tego?
Zawalczę z każdym którego wytypuje mi KSW. A mój kontrakt na pozostałe 3 walki jest w kat 66 kg.
- Do Twojego debiutu w KSW zostało już kilka dni. Jakie emocje i myśli teraz siedzą w Twojej głowie? Nad czym będziesz się skupiał w tych ostatnich dniach? Pojawia się presja przed występem dla dużej publiczności i telewidzami?
Emocje takie jak przed każdą walka.
- Twoim rodzimym miastem jest Płock oraz miejscowy klub – Rajewski Team. Klub stawia swoje pierwsze kroki w MMA, a Twoi bracia mają za sobą swoje pierwsze pojedynki, które przypadły do gustu wielu fanom mieszanych sztuk walki. Zdarza Ci się wpaść do płockiego klubu i przekazać adeptom oraz rodzeństwu to czego udało Ci się nauczyć w Ankosie? Czy Twoi bracia odwiedzali Cię może w Ankosie i zaznawali trenigów MMA z prawdziwego zdarzenia, gdyż wiadomo, ze Rajewski Team to przede wszystkim stójka.
Nie mam niestety czasu na zwracanie do Płocka. W Poznaniu pracuje oraz trenuje a to pochlania wiele czasu. Nie, jeszcze nie mieli okazji tu być
- Dziękuję za Twój poświęcony czas, życzę zdrowia i pozostając bezstronnym – efektownej walki i oby obyło się bez większych urazów.
Dzięki
Rozmawiał Piotr Jagielski