Mocne słowa autorstwa Iwony Guzowskiej na temat organizacji KSW nie pozostały bez echa. Odniósł się do nich m.in. jeden ze współwłaścicieli organizacji, Maciej Kawulski.
W wywiadzie dla Łączy nas pasja Iwona Guzowska stwierdziła, że w KSW nie ma właściwie, poza kilkoma wyjątkami, prawdziwych zawodników, a promowanie gal za pomocą freak fightów jest niedopuszczalne.
Zobacz także: Iwona Guzowska ruga KSW za organizację freak fightów, docenia LFN i wyraża rozczarowanie postawą Joanny Jędrzejczyk
Do tych słów postanowił odnieść się Maciej Kawulski, który na swoim fanpage’u na facebooku zamieścił następujący wpis:
Pani Iwona Guzowska jakiś czas temu wynegocjowała z nami kontrakt na walkę, ale jak poznała przeciwniczkę to się nie pojawiła, żeby podpisać (telefon też jej się wtedy popsuł). Widzę jednak, że odwaga wróciła.
Pozdrowienia od naszej obecnej Mistrzyni Ariane Lipski. Niestety nie znalazła się Ona na wąskiej liście zawodników KSW, których pani Iwona szanuje (podobnie zresztą jak dziesiątki innych młodych i utalentowanych)
Pani Iwono tak się dziś zdobywa szacunek! Na ringu nie na wywiadach.
Wczoraj na swoim koncie na Twitterze odpowiedź dla Iwony Guzowskiej zamieścił także Łukasz Juras Jurkowski:
Pani Iwona Guzowska jedzie w wywiadzie po KSW, że same freak fighty w sumie i jej sportowa duma na to się nie godzi i nigdy by… Promocja w „Barze”, próby polityki i kontuzja przed planowaną walką w KSW lata temu są spoko. Brzmi logicznie😁
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) 24 stycznia 2018
źródło: Twitter, facebook