Mackenzie Dern nie traci dobrego humoru po szybkim i historycznym zwycięstwie w miniony weekend z Hannah Cifers. Zawodniczka jako pierwsza kobieta w UFC wygrała, zakładając dźwignię na nogi. W kategorii słomkowej jest gotowa walczyć z każdym i wyraziła chęć pojawienia się w oktagonie jeszcze trzy razy w tym roku!

Realizacja tej deklaracji z pewnością wymagałaby od Dern wiele poświęceń, na które jednak niesłychanie ambitna fighterka jest gotowa.

Jestem tutaj po to, aby tworzyć historię. Nie jestem tu po to, żeby dostawać ciosy w twarz i być tylko kolejną taką. Chcę być pierwszą w historii mistrzynią-mamą, pierwszą, która zaliczyła dźwignię na nogi. Zrobię wszystko, żeby reprezentować ju-jitsu. Chciałabym jeszcze zawalczyć trzy razy w tym roku. Mój mąż [profesjonalny surfer Wesley Santos – przyp. red.] nie będzie startował w żadnych turniejach w tym roku, więc cieszę się ze wsparcia, jakie otrzymuję w domu. Jest trudno być mamą, dbać o dom, rodzinę i o siebie jako sportowca. Będę trenować tak dużo, jak będę mogła, żeby rozpocząć kolejną serię zwycięstw.

Przypomnijmy, Dern to mistrzyni świata w ju-jitsu, wybitny ekspert od poddań. W MMA startuje od 4 lat, wypracowując bilans 8-1 (z tych 8 wygranych – 5 przez poddania, 3 przez decyzje). Zawodniczka miała w przeszłości problemy z robieniem wagi, mimo wszystko chce kontynuować karierę w kategorii słomkowej. Dotychczas jej jedynym potknięciem była przegrana z Amandą Ribas na pamiętnej dla nas gali Jędrzejczyk vs. Waterson w październiku zeszłego roku, zaledwie 4 miesiące po narodzinach swojej córki. Poza tym, w UFC ma już na koncie 3 wygrane – poza Cifers zwyciężała z Ashley Yoder oraz Amandą Cooper.

Źródło: www.bloodyelbow.com

Zobacz także: UFC on ESPN 9: Mackenzie Dern szybko poddała Hannę Cifers [WIDEO]