Kaline Medeiros (8-5), weteranka organizacji Invicta, przywitała w klatce debiutującą Mackenzie Dern (4-0), dla której ten wieczór okazał się wyjątkowo szczęśliwym.
Od początku pojedynku weteranka trzymała Dern na dystans. Ta atakowała, dość nerwowo, i większość ciosów przestrzeliwała. Widać było jednak, że Mackenzie popracowała nad swoimi umiejętnościami kickboxerskimi. W drugiej minucie pierwszej rundy Medeiros obaliła Dern, ale Amerykanka bardzo szybko wróciła do pionu. Od trzeciej minuty Mackenzie zaczęła trafiać – mocne ciosy z prawej ręki (po zamarkowanych ciosach z lewej) zaczęły dosięgać głowy Kaline. Zawodniczki zaczęły wpadać w klincz, w którym obie pracowały ze zmiennym szczęściem.
W drugiej rundzie Medeiros zaczęła próby zniwelowania strickerskich zapędów Dern poprzez klincz, ale walka szybko wracała na środek klatki. Z kolejnej akcji pod siatką Mackenzie przeszła do obalenia i od razu zaczęła szukać możliwości poddania: najpierw próbując wyciągnąć dźwignię na rękę, a następnie na lewą nogę rywalki. Gdy Kaline nie pozwoliła na dopięcie techniki na kolano, Dern przeszła do dosiadu i zaczęła okładać przeciwniczkę gradem ciosów z góry. Medeiros przetrwała jednak do końca rundy w tej niewygodnej pozycji.
Początek trzeciej odsłony był dość zaskakujący – w odpowiedzi na celny cios Dern, który dosięgnął twarzy Medeiros, ta efektownie rzuciła rywalką o matę, ale nie podjęła gry w parterze, pozwalając Mackenzie wstać. Szybko walka przeniosła się pod siatkę, gdzie Dern większość czasu spędziła na próbach zerwania klinczu. Pod koniec trzeciej rundy Dern obaliła Medeiros i po chwili obijania przeciwniczki z góry dostrzegła dla siebie szansę na skończenie walki przed czasem wyciągając balachę.
Mackenzie Dern udanie debiutuje w Invicta FC, wygrywając na piętaście sekund przed końcem trzeciej rundy balachą.
Welcome to @InvictaFights @MackenzieDern!!! Incredible performance! #InvictaFC26 pic.twitter.com/WozSRFUxlV
— UFC Fight Pass (@UFCFightPass) 9 grudnia 2017