Były mistrz UFC wagi półciężkiej Magomed Ankalaev wydał pierwsze oświadczenie po bolesnej porażce na gali UFC 320. Rosjanin zapewnia, że ta przegrana tylko go wzmocni i dziękuje zarówno tym, którzy przy nim zostali, jak i tym, którzy się odwrócili.
Magomed Ankalaev (18-2-1) przerwał milczenie po utracie pasa mistrzowskiego wagi półciężkiej UFC. Rosyjski zawodnik został znokautowany przez Alexa Pereirę w pierwszej rundzie ich rewanżowego starcia podczas sobotniej gali UFC 320.
Ankalaev opublikował w mediach społecznościowych emocjonalne oświadczenie, w którym odniósł się do swojej pierwszej porażki od 2018 roku, kiedy to został poddany w ostatnich sekundach walki z Paulem Craigiem w swoim debiucie w UFC.
„Jeśli Allah wystawił mnie na próbę porażki, to znaczy, że chce mnie zahartować. Kłaniam się jego woli, ale nie trudnościom. Tym, którzy zostali – dziękuję. Tym, którzy się odwrócili, również dziękuję. Ostatecznie Allah oczyszcza drogę nie tylko ze słabości, ale także z niepotrzebnych ludzi.”
napisał były mistrz.
Sobotnia porażka zakończyła imponującą serię 14 walk bez porażki, którą Ankalaev zbudował od czasu swojego debiutu w organizacji. W tym okresie pokonał takich zawodników jak Jan Błachowicz, Anthony Smith, Thiago Santos, a także samego Pereirę w ich pierwszym starciu na UFC 313.
Rewanżowa walka z Brazylijczykiem przebiegła jednak zupełnie inaczej. „Poatan” od początku narzucił agresywne tempo, trafiając potężnymi kopnięciami na nogę, które wyraźnie robiły wrażenie na Ankalaevie. Decydujący moment nastąpił, gdy Pereira trafił Rosjanina potężnym lewym sierpem, posyłając go na deski, a następnie dokończył dzieła serią niszczycielskich łokci w parterze.
Na ten moment nie wiadomo, jakie będą kolejne kroki Ankalaeva. Biorąc pod uwagę dominujący charakter porażki, natychmiastowy rewanż wydaje się mało prawdopodobny, choć Rosjanin z pewnością pozostanie w czołówce dywizji półciężkiej.