Islam Makhachev (27-1-0) w starciu z Renato Moicano po raz czwarty obronił pas kategorii lekkiej i coraz trudniej znaleźć w rankingu kogoś, kto mógłby stanowić dla niego realne zagrożenie. Swoją gotowość zgłasza, jak zawsze pewny siebie, mistrz dywizji piórkowej.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Dagestańczyk podczas UFC 311 odprawił z kwitkiem doświadczonego Moicano już w pierwszej rundzie, poddając go duszeniem D’Arce, podobnie jak swojego poprzedniego rywala – Dustina Poiriera. Należy uczciwie zaznaczyć, że „Money” zgodził się na pojedynek w ostatniej chwili, zastępując kontuzjowanego Armana Tsarukyana. To właśnie „Ahalkalakets” jawi się kibicom jako ten, który mógłby zakończyć panowanie Islama, jednak jego rezygnacja z walki na dzień przed galą, niesie za sobą pewne konsekwencje. Jak stwierdził Dana White, Arman stracił swoją szansę i będzie musiał na nią ponownie zapracować.
Na horyzoncie pojawił się jednak śmiałek, który nie tylko twierdzi, że pokonałby Makhacheva, ale że zrobiłby to przed czasem:
„Islam, jeśli będę chciał, mogę Cię skończyć. Jeśli będę chciał, mogę Cię znokautować. Sprawię, że będzie to wyglądać na bardzo proste. Do zobaczenia wkrótce”
Ilia Topuria (16-0-0) dzierży obecnie pas dywizji do 145 lb (66 kg), który w lutym ubiegłego roku odebrał Alexandrowi Volkanovskiemu. W zawodowej karierze nie zaznał jeszcze smaku porażki a swoje słowa niemal za każdym razem z zimną krwią udowadnia w klatce.
Pewność siebie „El Matadora” nie robi jednak wrażenia na Makhachevie, który zdążył już odnieść się do wspomnianego wpisu:
„Wszystkim rywalom, którzy twierdzą, że mogą skończyć mnie w pierwszej lub drugiej rundzie powiedziałem: jeśli możesz zrobić 70 kg i wejść do klatki, tam to przegadajmy”
Zobacz również: „Zdecydowanie jest w kręgu zainteresowań” – Dana White o byłym zawodniku Bellatora
Źródło: X / Ilia Topuria / MMA Fighting. Fot.: Instagram / Ilia Topuria / Islam Makhachev