Gościem Adriana Brzozowskiego w dzisiejszej audycji Jeszcze więcej Sportu radia TOK FM był Mamed Khalidov. Prowadzący zapytał gwiazdę KSW o bieżące sprawy związane ze zbliżającymi się pojedynkami z Lukem Barnattem i Borysem Mańkowskim.
Mamed odniósł się do swojego stanu zdrowia i kondycji psychicznej przed najbliższą walką, mówiąc:
Teraz już jest super. Od września już trenuję i przygotowuję się do walki. Jestem w pełnej formie, bardzo dobrej. Kondycyjnie i psychicznie jestem mega nastawiony. Czekam na to kolejne wyzwanie i tym razem myślę, że wyjdę tak jak kiedyś.
Zapytany o zestawienie go z Borysem Mańkowskim stwierdził:
Walka na KSW to bardzo fajny pomysł, bardzo fajna walka. Borys Mańkowski to super zawodnik, bardzo silny. Dla mnie to też bardzo mocne wyzwanie.
Z kolei odnośnie walki z Lukem Barnattem, Mamed powiedział:
Bardzo wysoki, 2 m wzrostu. Bardzo wymagający przeciwnik. Także czekają mnie dwa wyzwania tak naprawdę: dwumetrowy kolos i później młody, szybki, niższy ode mnie zawodnik. Dwie odmienne walki, więc i troszeczkę inne przygotowanie do nich.
Nie mogło zabraknąć pytania o współpracę z federacją ACB. Prowadzący spytał wprost o to, czy Mamed związał się z organizacją na dłużej, czy też walka w Manchesterze będzie jedyną. Mistrz wagi średniej odpowiedział raczej niejednoznacznie, ostawiając sobie furtkę na przyszłość:
Chciałem zawalczyć w ACB, bo to jest organizacja mi bliska, z Czeczenii. Walczę tam na razie jednorazowo.
Mamed zaznaczył też, iż nie obawia się za krótkiego okresu na przygotowanie pomiędzy walką w Manchesterze a w Warszawie. Jest w treningu od września, dobrze się czuje i ma pozytywne nastawienie. Dodał, że nie wie, w jakiej wadze odbędzie się pojedynek z Borysem. Żartobliwie stwierdził, iż pewnie gdzieś pomiędzy 77 a 84 kg, ale to KSW ma zdecydować i z tego, co wie, to organizacja wkrótce ogłosi tą decyzję.
Na pytanie prowadzącego o to, czy nie obawia się walk z młodszymi zawodnikami, którzy być może chcą zakończyć jego karierę, strącić go z piedestału zawodnik klubu Arachion Berkut Olsztyn odpowiedział:
Póki sprawia mi to radość, będę walczył. (…) Nie myślę o tym, że on mogą tego chcieć. (…) Kiedyś dojdzie do tego, że skończę karierę, a czy odejdę niepokonany, czy przegram, to się okaże.
Z pełnym przekonaniem Mamed powiedział,, że czuje się zawodnikiem spełnionym i że dojrzał już do tego, aby podzielić się z ludźmi swoją historią, co nastąpi wkrótce za pośrednictwem książki i filmu dokumentalnego [premiery już wkrótce: pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ]. Zawodnik dodał też, że był bardzo szczery w rozmowach z twórcami filmu i wywiadu pisanego.
Mamed odniósł się również do kontrowersyjnej walki z Azizem Karaoglu, po której zdecydował się usunąć na chwilę ze sceny MMA i odpocząć:
Osobiście jestem spełniony dzisiaj. Miałem taki lekki niedosyt po ostatniej walce. Nie czułem się w niej dobrze, w pełni sportowo ta walka nie potoczyła się tak, jak chciałem. Ale trzeba umieć sobie odpuścić czasem, żeby potem wrócić silniejszym.
Źródło: TOK FM