Nie tylko zagraniczne media obecne na gali KSW 39: Colosseum zadają to pytanie: „Dlaczego publika wygwizdała Mameda Khalidova?”. A może gwizdy były skierowane w stronę sędziów, którzy podjęli taką, a nie inną decyzję w pojedynku wieczoru między mistrzem wagi średniej i półśredniej?
Mamed Khalidov (34-4-2) zwyciężył decyzją sędziów w pojedynku z Borysem Mańkowskim (19-6-1). Przez wielu spisywany na straty zawodnik klubu Ankos z Poznania stawił jednak czoła sławnemu Czeczenowi i wielokrotnie zyskiwał punty dzięki niestandardowemu stylowi walki w stójce, jaki zaprezentował w klatce KSW.
Sędziowie w ostatecznym rozrachunku przyznali zwycięstwo Mamedowi i najwyraźniej ta decyzja nie spodobała się widowni, która wygwizdała zawodnika w czasie, gdy Mateusz Borek próbował zadać mu kilka pytań, jeszcze w klatce. Zdenerwowany Khalidov, którego podobna sytuacja już raz spotkała (po walce z Azizem Karaoglu), powiedział tylko:
Witam, witam ładnie. Serdecznie was witam. I dziękuję.
I opuścił klatkę.
Gdy emocje trochę opadły, zawodnik olsztyńskiego klubu Berkut Arrachion umieścił na swoim profilu na facebooku krótkie nagranie z podziękowaniem dla prawdziwych kibiców, którzy są z nim zawsze i wszędzie:
Jaki był powód gwizdów na Stadionie Narodowym? Osoba Mameda, który nie kryje się ze swoją religią i sam siebie nazywa radykalnym muzułmaninem (w książce wyjaśnia, co oznacza radykalizm w jego rozumieniu – polecamy!) oraz nawołuje do udzielenia pomocy uchodźcom z Syrii? A może to sędziowie byli adresatami tych gwizdów? W opinii wielu osób, to Borys Mańkowski zwyciężył w tej walce, a nie Mamed. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Źródło: facebook