Jak pamiętamy, tuż przed galą UFC w Gdańsku głośno było o próbach pozyskania przez amerykańskiego giganta niektórych gwiazd KSW, m.in. Mameda Khalidova i Michała Materli.
Po gali KSW 39 na Stadionie Narodowym, która odbyła się pod koniec maja ubiegłego roku, rozpoczęły się spekulacje na temat przyszłości Mameda Khalidova. Kontrakt zawodnika z organizacją KSW wygasł, a decyzję o tym, gdzie będzie kontynuował swoją karierę, miał podjąć dopiero we wrześniu. Ostatecznie oficjalnie o powrocie Khalidova do macierzystej organizacji poinformowano dopiero w styczniu, a on sam nie podpisał z federacją długoterminowego kontraktu.
Znamy się wiele lat. KSW nigdy mnie nie oszukało. Nie muszę mieć takiej umowy, żeby walczyć.
przyznał.
Nim jednak Khalidov podjął decyzję o powrocie do KSW, mógł zawalczyć na gali UFC, która odbyła się w październiku w Gdańsku. Propozycję otrzymał, jak dodał – bardzo satysfakcjonującą, ale ostatecznie się nie zgodził. W rozmowie z serwisem sportowefakty.wp.pl zdradził, dlaczego:
Rozmawialiśmy z UFC, była dobra propozycja. Finansowo wszystko pasowało. Miałem swoje osobiste powody, dlatego odmówiłem.
źródło: sport.pl; sportowefakty.wp.pl