Marcin Tybura powróci do oktagonu na gali UFC 309, gdzie zmierzy się z niepokonanym Brazylijczykiem Jhonatą Dinizem. Po szybkiej porażce z Sergheiem Spivaciem reprezentant Ankosu zrobi wszystko, by zakończyć ten rok zwycięstwem.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Tuż przed rozpoczęciem gali UFC Fight Night: Moreno vs. Albazi w Edmonton ogłoszono starcie Marcina Tybury (25-9) z Jhontą Dinizem (8-0), które wzbogaci kartę walk UFC 309. Wydarzenie odbędzie się już 16 listopada w Madison Square Garden w Nowym Jorku.

Marcin Tybura jest jednym z weteranów UFC, z dwudziestoma pojedynkami na koncie w największej organizacji MMA na świecie. Ostatni pojedynek nie przebiegł jednak po myśli Polaka – w niespełna dwie minuty został poddany przez rywala. Podczas kolejnej walki Tybura spróbuje zatrzeć złe wspomnienia i zakończyć rok zwycięstwem.

Jhonata Diniz dysponuje znacznie mniejszym doświadczeniem w MMA niż Tybura, ponieważ stoczył dotąd jedynie osiem walk. Do największej organizacji dostał się dzięki wygranej w programie Dana White’s Contender Series, gdzie już w pierwszej rundzie pokonał Eduardo Nevesa. W swoim debiucie w UFC znokautował Austena Lane’a, a w ostatniej walce, trwającej pełne trzy rundy zwyciężył na punkty z Karlem Williamsem. Starcie z Tyburą będzie bez wątpienia dużym wyzwaniem dla Diniza, który wywodzi się ze sportów uderzanych.

Zobacz także: „To wszystko zagrało. Wróciła przyjemność z trenowania” – Duże zmiany w przygotowaniach Rębeckiego

Źródło: UFC, Fot.: Instagram / UFC, X / Marcel Dorff