Wbrew przewidywaniom i medialnemu szumowi, Mario Bautista pokonał debiutującego w UFC Patchy’ego Mixa jednogłośną decyzją sędziów podczas gali UFC 316 w Newark. Tym samym udowodnił, że hype i słowa nie walczą w oktagonie – liczy się przygotowanie i chłodna głowa.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Wielu obserwatorów przed walką wieszczyło Patchy’emu Mixowi szybki awans w rankingach. Były mistrz Bellatora w wadze koguciej, z imponującym rekordem i opinią jednego z najlepszych zawodników poza UFC, miał być przyszłością dywizji. Kursy bukmacherskie były jednoznaczne – faworytem był Mix, mimo że debiutował w największej organizacji MMA na świecie.

Sam zawodnik nie ukrywał ambicji – w wywiadach zapowiadał, że „patrzy ponad Bautistę” i celuje już w walki mistrzowskie. Jednak to właśnie Mario Bautista okazał się silniejszy mentalnie i fizycznie.

Mówił, że mnie lekceważy, ale ja cały czas myślałem: „To ja przez ciebie przejadę”. Nie zwracam uwagi na gadanie. W klatce liczy się tylko to, kto ciężej pracował. I to byłem ja.

powiedział Bautista na konferencji prasowej po walce.

Przez 15 minut Bautista kontrolował pojedynek, dominując w każdej płaszczyźnie. Sędziowie byli jednogłośni – to on był lepszym zawodnikiem tego wieczoru. Dla reprezentanta MMA Lab to już ósme zwycięstwo z rzędu i najwyższy czas na kolejne wyzwanie.

Zdecydowanie zasługuję na rywala z top 5. Gdyby Patchy wygrał, pewnie od razu wskoczyłby do czołówki. Teraz ja powinienem przejąć jego miejsce i cały ten hype. Tylko mistrz ma dłuższą serię wygranych ode mnie.

Podkreślił.

Tego co czeka w najbliższym czasie na Mario Bautiste dowiemy się w najbliższym czasie. Jedno jest pewne to zwycięstwo zdecydowanie przybliżyło go do upragnionej walki o tytuł.

Zobacz także: Kevin Holland rzuca wyzwanie Colby’emu Covingtonowi: „Lubię bić się z żałosnymi typami”

źródło: Youtube/MMA Junkie | foto: UFC