Rozstawiona w rankingu wagi koguciej UFC z numerem 11. Marion Reneau miała zmierzyć się w co-main evencie gali UFC Rotterdam z Germaine de Randamie. Holenderka wypadła jednak z karty walk, a jej miejsce zajęła debiutująca pod banderą amerykańskiego giganta Brazylijka, Talita de Oliveira Bernardo.
W pierwszej rundzie Talita zaskoczyła Marion doskonała dyspozycją w parterze, ale dzięki temu widzowie mieli okazję obejrzeć naprawdę interesujący i wyrównany pojedynek na macie. W drugiej i trzeciej rundzie Amerykana nie pozwalała się zatem zapraszać do parteru i pokazała Brazylijce, na czym polega walka w stójce. W tej zaś płaszczyźnie doskonale wyćwiczona w BJJ de Oliveira nie miała zbyt wele do powiedzenia.
Nie dało się również nie zauważyć, że kondycji wystarczyło Brazylijce zalewie na nieco ponad jedną rundę. W trzeciej odsłonie oglądaliśmy już tylko desperackie próby klinczu lub sprowadzania rywalki na matę ze strony Tality. Wreszcie, na dosłownie kilka sekund przed końcem walki Marion, będą z gór od strony pleców przeciwniczki, zasypała jej głowę gradem ciosów i sędzia musiał przerwać walkę:
With just seconds remaining, Marion gets the stoppage. #UFCRotterdam pic.twitter.com/6PvkAb6m6P
— Jonnyboy (@Jonnyboy_6969) 2 września 2017
Mimo przegranej, Brazylijka zaprezentowała się dobrze. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że przyjęła walkę z doskonale dysponowaną Reneau na siedem dni przed galą, a dwa dni później siedziała już w samolocie do Europy. Wyrazy uznania otrzymała nawet od swej przeciwniczki, która doceniła jej wolę walki i umiejętności rodem z BJJ.
Warto zaznaczyć, iż Talita de Oliveira Bernardo walczyła raz w Polsce: w kwietniu tego roku na gali Ladies Fight Night Five Points pokonała po bardzo dobrym pojedynku Irenę Rak.
źródło: Twitter