Atak nożownika w Winnipeg mógł mieć tragiczne konsekwencje. Zawodnik GFL został dźgnięty w klatkę piersiową, ale zdołał się uratować i samodzielnie dotarł po pomoc.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Mariusz Książkiewicz (11-2) przeżył koszmar, który mógł zakończyć się tragedią. W ubiegłym tygodniu podczas wynoszenia śmieci za swój dom w Winnipeg został niespodziewanie zaatakowany i ugodzony nożem w klatkę piersiową. Cios mógł być śmiertelny, ale ostrze o włos minęło serce. Mimo rany, Ksiazkiewicz powalił napastnika i samodzielnie udał się do szpitala.
Posługujący się przydomkiem „Żelazny Polak” zawodnik początkowo nie zdawał sobie sprawy, że został dźgnięty nożem. Dopiero gdy poczuł palący ból w klatce piersiowej i zobaczył dłonie całe we krwi, zdał sobie sprawę z powagi sytuacji.
Mimo wszystko zachował zimną krew i samodzielnie pojechał do szpitala. Tam lekarze stwierdzili, że miał ogromne szczęście – ostrze przeszło przez mięsień piersiowy i między żebrami, omijając serce i płuca dosłownie o milimetry.
Książkiewicz czuje się już dobrze i nie zamierza rezygnować z walki w Global Fight League, która ma odbyć się w czerwcu. Już wrócił do treningów, mimo że lekarze mu to odradzali. Policja prowadzi dochodzenie, ale napastnik wciąż pozostaje nieznany.
Zobacz także: Oficjalnie: Tony Ferguson wraca do klatki 25 maja
Źródło: Yahoo Sports, Fot.: Chris Unger/DWCS LLC/Zuffa LLC