Marlon Vera zwrócił się do sztabu trenerskiego Seana O’Malleya po ich pojedynku na gali UFC 252.

Marlon Vera przed pojedynkiem z Seanem O’Malleyem był uznawany za zawodnika, który w tym pojedynku jest skazany na porażkę. „Chito” jednak zaskoczył wszystkich kibiców i odniósł imponujące zwycięstwo w pierwszej rundzie.

Zobacz więcej: UFC 252: Sean O’Malley pokonany! Marlon Vera zwycięża przez kontuzję rywala [WIDEO]

Na konferencji prasowej po walce Vera zdradził, że osoby, które były w narożniku O’Malleya podczas pojedynku krzyczały różne słowa w kierunku Ekwadorczyka, a także protestowały, gdy Herb Dean zdecydował się przerwać walkę. „Chito” po pokonaniu O’Malleya postanowił zwrócić się do osób, które były w narożniku Amerykanina.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Ten facet chrapał. Kiedy drugi raz trafiłem go łokciem, on już odpłynął. I wtedy Herb Dean postanowił przerwać walkę, a ja spojrzałem w narożnik O’Malleya i widziałem, że oni zaczęli protestować, iż to było zbyt wczesne przerwanie. Nawiązaliśmy kontakt wzrokowy i ja stwierdziłem „Wiesz, że to nie było zbyt wczesne przerwanie” i ten facet z narożnika O’Malleya ucichł. Ten facet gadał głupoty, gdy my przygotowywaliśmy się do wyjścia do klatki. Stary, to jest pie*rzona walka, jeśli chcesz spróbować dostać się do mojej głowy, musisz spróbować czegoś więcej niż to. Wiedziałem, że najlepszym sposobem, aby ich uciszyć będzie pokonanie O’Malleya.

stwierdził „Chito”.

Kogo byście chcieli teraz zobaczyć w pojedynku z Marlonem Verą?

Zobacz także: Paulo Costa zdradza, ile waży na sześć tygodni przed walką z Adesanyą. Zdąży dociąć?

źródło: bjpenn.com