Współwłaściciel federacji KSW udzielił bardzo interesującego wywiadu portalowi Forbes.pl w którym porusza wiele interesujących kwestii związanych z organizacją.

Martin Lewandowski opowiedział o planach ekspansji na zagraniczne rynki.

Na naszym rynku osiągnęliśmy pewną wyporność. Wypełniamy największe hale i osiągamy rekordowe wyniki sprzedaży pay-per-view. 17 tys. biletów na galę w Krakowie rozeszło się 3 dni. Nasze gale w otwartym Polsacie mają milionową oglądalność. Już dziś jesteśmy najwięksi w Europie. Musimy więc wyjść poza Polskę. Chcemy za granicą robić tyle samo gal, ile robimy w kraju – cztery rocznie, przede wszystkim w Anglii i Irlandii

Współwłaściciel KSW powiedział także jak zamierzają rozwiązać kwestie finansowe gal poza granicami Polski:

Coraz częściej zastanawiamy się nad pozyskaniem inwestora lub stworzeniem joint-venture, ponieważ chcemy wyjść w świat od razu na bardzo wysokim poziomie. Zależy nam na tym, by w 2-3 lata zbudować za granicą to, co w Polsce budowaliśmy przez 10 lat. Możliwe, że potrzebny będzie do tego dodatkowy akcelerator.

A także o dalszych planach działania na rodzimym rynku Mieszanych Sztuk Walki:

Chcę stworzyć Polski Związek MMA. Zdaję sobie sprawę, jakie wiążą się z tym wyzwania, ale czegoś takiego nasza dyscyplina potrzebuje. Taka instytucja mogłaby skupić się nie na organizowaniu gal, ale na rozwoju dyscypliny. Już kilka lat temu zacząłem organizować obozy MMA i stworzyłem amatorską ligę, a obecnie rozmawiam ze wszystkimi poważnymi organizacjami na świecie o stworzeniu wspólnego programu. Chciałbym dobudować przedszkole i szkoły do uniwersytetu, jakim jest KSW. Scalić to i wciąż profesjonalizować – wprowadzać coraz wyższe standardy sportowe i biznesowe. Powinniśmy uczyć młodych ludzi, że mogą zaczynać i kończyć swoje kariery w MMA.

źródło: Forbes.pl