Martin Lewandowski dementuje pogłoski o rywalu dla Martyna Forda

źródło: instagram, Wyborcza Łódź

Jeśli podobnie jak my mieliście nadzieję, że rywalem Martyna Forda w jego debiutanckiej walce będzie Irański Hulk, to musimy Was rozczarować.

Od pewnego czasu na anglojęzycznych portalach i forach pojawiały się spekulacje na temat zestawienia Ford vs. Gharibi pod szyldem KSW. Gdy przedstawiliśmy te doniesienia polskim fanom podniosły się bardzo skrajne głosy: od totalnej negacji sensu tej walki, po zachwyt.

Zobacz także: DONIESIENIA: Martyn Ford vs. Irański Hulk na KSW w przyszłym roku

Jeszcze większy odzew news spowodował wśród zagranicznych fanów MMA. Co ciekawe, ogromna większość osób, które zareagowały na doniesienia o potencjalnym rywalu dla Martyna Forda, wyraziła chęć obejrzenia tej walki. Wielu fanów przywoływało w tym kontekście porównanie KSW do legendarnej japońskiej organizacji PRIDE i deklarowało, że zapłaci za PPV, aby obejrzeć tych dwóch kolosów w klatce.

„KSW jest wszystkim, czym PRIDE zawsze chciało być.”

„Bierzcie moją kasę”

„Nie będę kłamał, zamówię PPV”

Będę oglądać”

„Kiedy?”

„Taka walka to 10 000 razy więcej wykupionych PPV niż na walkę Chuck (Liddell) vs. Tito (Ortiz)”

Wygląda jednak na to, że wbrew pogłoskom, Sajad Gharibi, nie był nigdy brany pod uwagę jako przeciwnik dla angielskiego siłacza. W ostatnim wywiadzie dla myMMA.pl Martin Lewandowski bardzo zdecydowanie zaprzeczył, jakoby Irański Hulk był kiedykolwiek na celowniku KSW.

To bzdura, spekulacje, nie wiem, skąd i przez kogo rzucone, na temat tego Irańskiego Hulka. Dopiero jak znajomi zaczęli pisać, to się o nim dowiedział. A tak, to nie znamy gościa. Nie wiemy kto i co on.

Jednocześnie współwłaściciel KSW przyznał, że organizacja nie ma jeszcze konkretnego rywala dla Martyna Forda, ale bierze pod uwagę różnych zawodników, także tych, którzy już przewinęli się przez okrągłą klatkę.

 

źródło: YouTube/myMMA.pl