Martin Lewandowski odpowiada na pytania fanów podczas live na naszym kanale. Przygotowaliśmy dla Was skrót z najlepszymi fragmentami ponad 1,5-godzinnego materiału.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Martin Lewandowski poruszył w rozmowie z fanami kluczowe kwestie dotyczące przyszłości federacji KSW. Szef organizacji odniósł się do spekulacji wokół potencjalnej walki Artura Szpilki z Łukaszem Różańskim, jednocześnie stawiając pytania o gotowość byłego boksera do przejścia na grunt MMA.

Z Różańskim? Rzeczywiście, pojawił się na horyzoncie, jest to ciekawy zawodnik. Pytanie jednak, co tam Różański robi, na ile jest w stanie się zmienić z zawodnika bokserskiego w stronę zawodnika MMA?

wyjaśnił Lewandowski, dodając, że w najbliższym czasie będzie się temu tematowi bliżej przyglądał.

Prezes jednoznacznie odrzucił możliwość pozyskania Ariane Lipski, uważając, że zawodniczka zmarnowała swoją szansę w KSW.

Dostała swoją życiową szansę w KSW i zmarnowała to. To mnie w ogóle nie grzeje.

stwierdził bez ogródek.

Temat powrotu Mariusza „Pudziana” Pudzianowskiego również pojawił się w pytaniach od fanów. Lewandowski jasno określił swoje stanowisko wobec byłego zawodnika KSW.

Z Pudzianem mi jest daleko. Nie po drodze z jego decyzjami, z jego idiotycznymi ruchami.

powiedział szef federacji.

Rozmowa objęła także kwestie kontroli antydopingowej we Francji. Lewandowski wyraził frustrację systemem, który jego zdaniem nie zapewnia odpowiedniej transparentności wyników testów. Prezes KSW ujawnił też, że na galach wprowadzono już wyrywkowe badania alkomatem.

W kwestii międzynarodowej ekspansji, Lewandowski potwierdził nadal trwające rozmowy z organizacją Rizin, choć przyznał, że negocjacje trwają już bardzo długo. Gala w Hiszpanii raczej odpada, zaś kolejna edycja KSW Epic pozostają na tapecie. Brak też konkretnych planów dotyczących Berlina.

Szczególnie emocjonalnie prezes skomentował zarzuty Piotra Jarosza dotyczące wpływania na sędziów.

To są w ogóle bzdury, to są kłamstwa.

odpowiedział zdecydowanie, zapraszając dziennikarza do bezpośredniej konfrontacji.