Trzecie wydarzenie KSW we Francji zostało uznane za wielki sukces przez szefa polskiej organizacji.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW, podzielił się na swoim profilu w mediach społecznościowych obszernymi wrażeniami po gali XTB KSW 106 w Lyonie. Dyrektor organizacji nie krył zadowolenia zarówno z poziomu sportowego wydarzenia, jak i reakcji francuskiej publiczności.

„To była już 3 gala we Francji, ale po raz pierwszy w mieście Lyon i od razu ogień!” – rozpoczął swój wpis Lewandowski. Szczególną uwagę zwrócił na dynamiczny rozwój francuskiej sceny MMA, podkreślając, że sport ten oficjalnie jest legalny we Francji dopiero od 2020 roku.

W obszernym podsumowaniu szef KSW wyróżnił kilka aspektów, które sprawiły, że wydarzenie uznał za wyjątkowe. „Walki – petarda. Francuska scena MMA rozwija się dynamicznie i z każdym wydarzeniem coraz wyraźniej widać potencjał, jaki drzemie w tamtejszych zawodnikach” – napisał Lewandowski.

Atmosferę na trybunach ocenił jako „nie do podrobienia”, a francuską publikę nazwał jedną z najlepszych w Europie. Informacja o 8500 fanach wypełniających halę w Lyonie tylko potwierdziła rosnącą popularność KSW na francuskim rynku.

„Dziękuję: Za zaufanie, za obecność na hali i przed ekranami. Za to, że pokazaliście, jak bardzo MMA żyje we Francji!” – podsumował wzruszony Lewandowski, jednocześnie gratulując wszystkim walczącym zawodnikom.

Warto przypomnieć, że mimo entuzjazmu dyrektora, dla polskich fanów gala mogła pozostawić pewien niedosyt. W starciach Polska-Francja triumfowali gospodarze aż 7:1, co stanowiło sromotną porażkę biało-czerwonych. Jedynym przedstawicielem Polski, który wygrał swój pojedynek, był Mateusz Makarowski (4-0).

Organizacja KSW planuje powrót do Francji jeszcze w tym roku. Termin grudniowej gali nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, ale biorąc pod uwagę entuzjazm Lewandowskiego i rosnące zainteresowanie francuskich fanów, można spodziewać się kolejnego widowiskowego wydarzenia.

Poprzedni artykułVitor Belfort dołącza do Galerii Sław UFC
Następny artykułAlex Pereira odrzucił walkę na UFC 317
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.