Powrót byłego mistrza wagi półśredniej, Borysa Mańkowskiego, najwyraźniej zbliża się wielkimi krokami. Przynajmniej na to wskazują komunikaty wysyłane przez organizację oraz jego przyjaciela, Mateusza Gamrota.
Wspomina również o tym sam Tasmański Diabeł. W niedawno udzielonym Polsatowi Sport wywiadzie, Borys Mańkowski powiedział:
Muszę więc jeszcze na siebie uważać, aczkolwiek już trenuję, także jest spoko. Wierzę, że powrócę jeszcze w tym roku. Nie mogę mieć dłużej, niż 1,5 roku przerwy. Był już raz rok i to jest za dużo. Myślę, że w grudniu mnie zobaczycie.
Raczej bardzo mało prawdopodobne, że zobaczymy ex mistrza na gali w Londynie, 6 października, bo z powodu przebytej kontuzji nie zdąży wrócić do pełni formy. Może zatem KSW 46, o którym od dawna mówi się w kontekście grudniowego terminu?
Powrót Mańkowskiego do klatki KSW zbliża się jednak wielkimi krokami, o czym mogą świadczyć takie wpisy organizacji, jak ten zamieszczony na początku sierpnia:
Uczucie, którego nie da się porównać z niczym innym.@BorysMankowski pic.twitter.com/tJZS6e3wOR
— KSW (@KSW_MMA) 5 sierpnia 2018
Ten sam wpis został podany dalej przez mistrz wagi lekkiej, a prywatnie wielkiego przyjaciela Borysa, Mateusza Gamrota, z wiele mówiącym opisem:
Już niedługo Borys wróci i pójdzie po swoje! 👊 https://t.co/XPcoRubK0A
— Mateusz Gamrot (@gamer_mma) 5 sierpnia 2018
Czekacie na powrót Mańkowskiego? Kogo widzicie w roli jego pierwszego oponenta po utracie pasa?
źródło: Polsat Sport, Twitter