Wywiad z Mateuszem Gamrotem, który już 3 marca zawalczy z Grzegorzem Szulakowskim na gali KSW 42 w Łodzi. W rozmowie z media mistrz wagi lekkiej KSW przyznał, że zyskał ogromną pewność siebie podczas treningów z zawodnikami UFC w amerykańskim klubie ATT i jest przekonany, że pas zostanie w jego posiadaniu.
Mateusz Gamrot odniósł się także do pytania o pierwsze od lat przygotowania do walki bez udziału przyjaciela i sparingpartnera, Borysa Mańkowskiego. Gamer przyznał, że wobec nieuregulowanej sytuacji klubowej, musiał podjąć decyzję o wyjeździe do USA, gdzie przebywał przez dwa miesiące. W tym czasie Borys był na urlopie i odpoczywał po trudnym dla siebie 2017 roku, w którym odniósł dwie porażki: na gali KSW 39 z Mamedem Khalidovem oraz na KSW 41 z nowym mistrzem wagi półśredniej, Roberto Soldicem.
Wszystko wskazuje też na to, że Borysa Mańkowskiego zabraknie prawdopodobnie w narożniku Mateusza Gamrota:
Jeszcze nie wiadomo do końca, ale chyba tym razem go nie będzie w moim narożniku.
mówi mistrz i wyjaśnia
On tu trenował na miejscu, przygotowywał się z innymi chłopakami… też gala wypada w tym samym terminie, ale w innym miejscu. No i tak doszliśmy do wniosku, że skoro on tu trenował z innymi chłopakami, to pojedzie tam, a skoro ja trenowałem z chłopakami tam na miejscu [w ATT – przyp. red.] i mamy jakiś plan taktyczny, to tym razem będziemy tu.
Choć, decyzja nie zapadła jeszcze na 100%. Przed samą galą zadecydujemy.
Cały wywiad z Mateuszem znajdziecie poniżej: