Były mistrz UFC kategorii półciężkiej – Mauricio Rua (26-11-1) – skomentował swój występ na gali w Sao Paulo. „Shogun” jest zniesmaczony werdyktem sędziowski.

Gala w Brazylii nie powaliła na kolana. Monotonne pojedynki i fatalne decyzje sędziowskie chyba najlepiej podsumowują wczorajszą wizytę organizacji UFC w Ameryce Południowej. Co-main eventem wieczoru był pojedynek pomiędzy legendą MMA – Mauricio Ruą – a Paulem Craigiem. Starcie było bardzo ekscytujące, obaj panowie chętnie szli na wymianę ciosów, jednak to „Shogun” kontrolował przebieg oraz tempo walki, co dało mu (tylko) niejednogłośny remis. Większość fanów nie zgadza się z tą decyzją, a 37-letni „Shogun” odniósł się do werdyktu w następujący sposób:

Zawsze powtarzam, że naszym jednym obowiązkiem jest to, aby dać z siebie wszystko i walczyć do końca! To dotyczy nie tylko zawodników MMA, ale również innych profesji. To właśnie pokazałem wczoraj na gali w Sao Paulo, na którą wróciłem po długim czasie bez pojedynku przez różne kontuzje. Nie jestem zadowolony z werdyktu sędziowskiego, jestem świadomy, że przegrałem pierwszą rundę, a dwie pozostałe wygrałem. Mogę tylko podziękować Bogu, rodzinie, przyjaciołom oraz wszystkim, którzy mnie dopingowali i dodali otuchy po tej decyzji. Dziękuję, jesteście moją największą motywacją.

Czy uważacie, że Maurcio Rua został oszukany przez sędziów?

źródło: bjpenn.com