Max Holloway stoczył emocjonującą wojnę z Dustinem Poirierem w walce wieczoru UFC 318, żegnając legendarnego rywala w wielkim stylu. Jednak po gali nie krył frustracji – bonus za „Fight of the Night” trafił… gdzie indziej. I Holloway nie zamierza milczeć.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Max Holloway nie zamierza udawać, że wszystko jest w porządku! Po widowiskowej i wyczerpującej pięciorundowej walce z Dustinem Poirierem na UFC 318 – pojedynku, który zakończył trylogię i karierę Poiriera – Hawajczyk oczekiwał nagrody za „Walkę Wieczoru”. Tymczasem bonus trafił do starcia Brendana Allena z Marvinem Vettorim, które odbyło się wcześniej na karcie.
Mam nadzieję, że zj*baliście Danę. Jakim cudem nie dostaliśmy bonusu za walkę wieczoru? Co on sobie myśli? No co ty, Dana!
– grzmiał Holloway po gali.
Poza wyrażeniem niezadowolenia z braku bonusu, Holloway z szacunkiem mówił o Poirierze i ich pełnym zwrotów akcji pojedynku.
On dalej potrafi przyłożyć. W trzeciej rundzie sami widzieliście. Nawet w pierwszej poczułem, że go mam, a potem: „co jest, k*rwa?” On cały czas wracał. To jego walka pożegnalna, jego ksywa to „The Diamond”, więc cieszę się, że daliśmy mu pięciorundową wojnę.
To nie pierwszy raz, gdy „Blessed” kończy komuś karierę. W 2023 roku posłał na emeryturę Chan Sung Junga (Koreańskiego Zombie), nokautując go brutalnie w trzeciej rundzie.
To boli. Przyszedłem tu być tym, który psuje zabawę, ale przykro to robić takim facetom. Najpierw Zombie, teraz Dustin. To świetni ludzie, nie tylko wojownicy. Mam do nich ogromny szacunek.
Holloway nie zapomina też, że Poirier miał nad nim dwie wcześniejsze wygrane i dał mu szansę rewanżu.
Było 2:0 dla niego. Mógł to zostawić. Ale dał mi trzecią walkę. To jest BMF. I jeszcze wyszedł z Weezym [Lil Wayne], który zakładał nam pas. Mega sprawa.
Po tym zwycięstwie Holloway ma dwa kolejne triumfy w wadze lekkiej. Wcześniej – na UFC 300 – znokautował Justina Gaethje w ostatniej sekundzie walki, zdobywając pas BMF. Później spróbował swoich sił w kategorii piórkowej z Ilią Topurią, ale tam zaliczył pierwszą porażkę przez nokaut w karierze.
Teraz, gdy Topuria został mistrzem wagi lekkiej po wygranej z Charlesem Oliveirą, Holloway widzi szansę na szybki rewanż.
Od początku mówiłem: to sport momentów. Jeśli to ma być Ilia – nie ma problemu. Jeśli Oliveira – też mamy historię. Cała czołówka wagi lekkiej to dla mnie frajda. Jestem podekscytowany.
Zobacz także: Dustin Poirier kwestionuje werdykt sędziów po pożegnalnej walce na UFC 318: „Czułem, że było dużo bliżej”
źródło: MMA Fighting | foto: Yahoo! Sports