Wszyscy doskonale pamiętamy, czym skończyła się głośna walka Conora McGregora (21-4) oraz Khabiba Nurmagomedova (27-0) na UFC 229. Ta awantura wzbudziła niezwykłe emocje nie tylko u fanów obu zawodników, ale również w całym świecie mieszanych sztuk walki.
Bardzo szybko o ocenę zachowania mistrza wagi lekkiej oraz jego narożnika, poproszono Floyda Mayweathera Jr. (50-0) – niekwestionowaną legendę boksu. „Money” został niedawno wytypowany na potencjalnego kolejnego przeciwnika „Dagestańskiego Orła” dlatego nie szczędził ostrych słów, ganiąc Khabiba jak dziecko.
Oczywiście wszyscy wiemy, że Vegas, to stolica walk, ale po walce musisz zachowywać się profesjonalnie, nie tylko w ringu, ale też poza nim. Musisz być prawdziwym sportowcem, a to była naprawdę duża bijatyka. Nie miałem okazji jej oglądać, ale z tego, co słyszałem, to była szalona awantura.
Zaraz po zwycięstwie nad McGregorem, sam Khabib w dość prowokacyjny sposób zaproponował Mayweatherowi pojedynek:
Hej, Floyd, musimy się zmierzyć. 50-0 przeciwko 27-0. Dwaj goście, którzy nigdy nie przegrali. W tej dżungli może być tylko jeden król. Tylko jeden król i to jasne, że jestem nim ja. On (Mayweather) nie był w stanie powalić Conora, ale dla mnie to była łatwizna. Walczmy, no dalej!
„The Eagle” nie musiał długo czekać na odpowiedź, ponieważ „Money” krótko, ale dosadnie oświadczył:
Och, będziemy walczyć. Ja sam decyduję o swoich interesach. Nie powiem wam, co dzieje się po stronie Khabiba, ale jak dla mnie, możemy to zrobić.
I o ile wielu fanów nie sądziło, że są jakieś większe szanse na tę walkę, tak zarówno Mayweather jak i Nurmagomedov wyglądają na poważnie zaangażowanych w możliwe starcie. Dodatkowo „Money” zapewnia, że jego walka z Khabibem okaże się jeszcze większym hitem, niż pojedynek z Conorem.
autor: Gabriela Kusz
źródło: bjpenn.com