Ali Abdelaziz sprowokował dyskusję w środowisku MMA, sugerując, że panowanie Alexa Pereiry jako mistrza UFC było sztucznie wykreowane przez matchmakerów organizacji, którzy celowo opóźniali szansę mistrzowską dla Magomeda Ankalaeva.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Ali Abdelaziz, reprezentujący obecnego mistrza wagi półciężkiej Magomeda Ankalaeva, nie przebierał w słowach podczas rozmowy w podcaście „Pound 4 Pound”. Zdaniem menadżera, UFC świadomie konstruowało ścieżkę kariery Alexa Pereiry, omijając bardziej zasługujących pretendentów.

Brazylijczyk podczas swojego panowania zdołał obronić pas trzykrotnie, pokonując kolejno Jamahal Hilla, Jiriego Prochazkę i Khalila Rountree. Jego dobra passa zakończyła się dopiero w starciu z Ankalaevem, który zdominował „Poatana” w pięciorundowym pojedynku.

Według Abdelaziza, UFC celowo odwlekało moment, w którym Ankalaev otrzymał szansę walki o tytuł. Menadżer twierdzi, że sytuacja zmieniła się diametralnie dopiero po osobistym spotkaniu jego zawodnika z Daną White’em.

Kariera Alexa Pereiry była wyreżyserowana. UFC ma najlepszych matchmakerów na świecie, mają najlepsze umysły. Ankalaev powinien zostać mistrzem już trzy walki przed tym, jak Pereira w ogóle dostał szansę walki o tytuł. To było celowo zaplanowane, żeby go tam nie dopuścić. Wszystko zmieniło się dopiero, gdy udało mi się posadzić Ankalaeva i Danę w jednym pokoju.

stwierdził Abdelaziz.

Przedstawiciel Ankalaeva jest przekonany, że ewentualny rewanż z Pereirą zakończyłby się podobnym scenariuszem jak w pierwszej walce. Zdradził również, że władze UFC liczyły na porażkę Dagestańczyka w pierwszym starciu z byłym mistrzem.

źródło: „Pound 4 Pound”