Michael Bisping: „Bądźmy szczerzy, nie mam już zamiaru walczyć, jestem emerytem”

(Foto: MMAJunkie / YouTube)

Michael Bisping (30-9) w najnowszej odsłonie podcastu „Believe You Me” dał do zrozumienia kolegom z oktagonu, żeby nie wyzywali go do walki w mediach społecznościowych, ponieważ przeszedł na emeryturę.

Dzięki swoim medialnym działaniom i kontrowersyjnym wypowiedziom Bisping jest jednym z najbardziej barwnych bojowników w całym składzie UFC. W 2006 roku wziął udział w amerykańskim reality show „The Ultimate Fighter”, który wygrał i dzięki któremu zdobył kontrakt z największą organizacją na świecie, stając się również pierwszym Europejczykiem, który zwyciężył w programie.

Hrabia to były mistrz Cage Rage i Cage Warriors, który dwa razy otrzymał nagrodę międzynarodowego zawodnika roku w World MM Awards.  Zwieńczeniem kariery Bispinga było zdobycie pasa wagi średniej UFC, gdy sensacyjnie znokautował Lukea Rochkolda (16-4), stając się tym samym pierwszym mistrzem UFC z Wielkiej Brytanii.

Michael całe życie spędził w MMA jednak ostatnio oznajmił, że nie zamierza więcej walczyć i do ewentualnego powrotu skusi go tylko ogromna wypłata.

Jestem na emeryturze, dopóki nie pojawi się jakaś dobra oferta. Jeszcze tego oficjalnie nie ogłosiłem, ale prawdopodobnie jestem emerytem. Oczywiście, skoro mówię prawdopodobnie, to wciąż pozostaje możliwość powrotu, ale bądźmy szczerzy, nie mam już zamiaru walczyć.

powiedział we własnym podcaście Hrabia, a następnie wyjaśnił, dlaczego nie ogłosił tego oficjalnie.

Przede wszystkim, jeśli powiem UFC, że jestem emerytem, wypadam z badań USADA i jeśli będę chciał wrócić, będę musiał być badany przez pół roku. Kolejna sprawa. Jeśli mam przejść na emeryturę, chciałbym to zrobić z przytupem. Podpisałem kontrakt na dokument z kanadyjską firmą produkcyjną, zwaną Imagination Park. Jeśli przejdę na emeryturę, pójdę tam w roli gościa, czy czegoś takiego i zrobię to z przytupem. Odwrotnie do twittowania po pijaku z Lukiem Rockholdem o 4 rano.

zakończył Bisping.

autor: Maksymilian Dałek

 

źródło: mmanytt.com

Poprzedni artykułUFC 224 – ceremonia ważenia [WIDEO]
Następny artykułTeczki ITC – VITOR BELFORT
Zakochana w MMA od chwili, gdy na gali KSW 13 w 2010 r. zobaczyła Krzyśka Kułaka wjeżdżającego do Spodka wozem opancerzonym, tuż przed walką z Vitorem Nobregą. Zaskakująco szybko połapała się, że KSW to nie nazwa sportu. Każda gala MMA to dla niej święto. Podczas pojedynków swoich ulubieńców zdziera gardło na doping, a w przerwach krytycznym okiem przygląda się organizacji gali i strojom publiczności (jak każda „baba”). W zawodnikach ceni nie tylko umiejętności, ale też pierwiastek szaleństwa. Uwielbia Conora McGregora, Mirko Cro Copa oraz Daniela Omielańczuka i Janka Błachowicza. Nie wyobraża sobie MMA bez komentarzy Jurasa i jest przeszczęśliwa od czasu, gdy gale UFC emitowane są na antenie Polsatu Sport.