Jak podaje TMZ Sports, mistrz wagi średniej UFC, Michael Bisping, został pozwany przez użytkownika siłowni, na której sam również trenuje za rzekomy napad.
Według domniemanego poszkodowanego, Antonio Georgakopoulosa, do zdarzenia miało dojść w lipcu tego roku, na siłowni w Anaheim. Michael Bisping miał go zaatakować dlatego, że ten bez pytania zabrał część obciążenia, z jakiego mistrz korzystał w trakcie treningu. Hrabia miał najpierw zwyzywać Antonio od „idiotów” i „małych gnojków”, a potem złapać go za gardło i ścisnąć aż do utraty tchu. Georgakopoulos twierdzi, że prawie stracił przytomność, gdy inny użytkownik siłowni rzucił się ku nim i odciągnął Bispinga. Ten jednak nie rezygnował i wołał do Antonio: „załatwmy to na zewnątrz!’.
Według relacji poszkodowanego, została wezwana policja, która miała podobno aresztować Bispinga w związku z podejrzeniem o napaść. TMZ Sports nie potwierdza jednak tej informacji, gdyż policja w rozmowie z redakcją zaprzeczyła rzekomemu aresztowaniu oraz poinformowała, że nie wszczęto postępowania z urzędu przeciwko Anglikowi w obliczu niewystarczających przesłanek o popełnieniu przestępstwa.
Rzekoma ofiara podtrzymuje jednak swoją wersję wydarzeń i podkreśla, że od tamtej chwili ma koszmary senne i odczuwa lęki w związku z napaścią. Georgakopoulos pozywa zatem Bispinga na stopie cywilnej za napaść i umyślne spowodowanie szkód emocjonalnych.
źródło: TMZ Sports