Tuż przed zbliżająca się szansą odzyskania pasa kategorii lekkiej, Michael Chandler (18-4) twierdzi, że wielu rodaków Khabiba zgadza się z jego opinią na ten temat:
Pełno ludzi na moich social mediach – wszystkich kanałach – a także w wiadomościach prywatnych ludzie z Rosji i Dagestanu, komplementują mnie jako zawodnika i uważają, że tylko ja mogę pokonać Khabiba.
Powiedział Chandler w MMAJunkie Radio. Oczywiście nie trzeba było długo czekać, by zarzucono mu chęć wybicia się na nazwisku mistrza UFC. Michael jednak zapewnia, że nie to jest jego celem:
Nie powiedziałem 'Hej Khabib, zawalczmy w listopadzie w Madison Square Garden’. Ja po prostu zapewniam i wydaje oświadczenie jak by to było, czy to się komuś podoba, czy nie.
Iron wyraził również swoją opinię na temat bójki po walce i tego, jak odbierają przez nią rodacy Khabiba:
Jest sporo jego rodaków, którzy nie lubią Khabiba, zwłaszcza po tym jak zhańbiłeś swój kraj, oraz religie w ten sposób. Oczywiście, Muzułmanie czy Rosjanie nie są tacy, jak to pokazał po walce. Więc jest naprawdę sporo ludzi, którzy nie są szczęśliwi z tego powodu. Ja osobiście nie mam problemu z tym co zrobił. Bronił swoich racji, oraz był ten koleś w narożniku Conora, który go prowokował.
Chandler który obecnie podpisał kolejny kontrakt z Bellatorem, nie wyklucza, że w przyszłości może zmierzyć się z Nurmagomedovem:
Jest to jakaś perspektywa. Tak, podpisałem kolejną umowę z Bellatorem, ale to nie jest dożywotnia decyzja. To nie był kontrakt na 10 pojedynków. Ba, nawet nie na 8. Nie będzie mi zatem towarzyszył do końca mojej kariery. Po nim będą kolejne kontrakty. Jestem nadal młodym zawodnikiem. Mam 32, ale czuje się na 22. Więc na pewno w przyszłości czekają mnie jeszcze świetne zestawienia. Nie wspomnę już o tym, że 50 Cent zaoferował Khabibowi 2 miliony dolarów, jeśli ten zawalczy dla niego w Bellatorze, zatem lista zawodników tej organizacji rośnie w siłę.
Sam Dagestańczyk dał UFC ultimatum, że jeżeli zwolnią jego przyjaciela zamieszanego w bójkę po walce wieczoru, sam odejdzie z organizacji, co byłoby zapewne doskonałą okazją by powitać go w Bellatorze. Jednak Michaela Chandlera przed takim dalekosiężnymi planami, czeka już 14 grudnia starcie z Brentem Primusem (8-0), na gali Bellator MMA Salute The Troops, odbywającej się na Hawajach.
Źródło: MMA Junkie