Michał Oleksiejczuk to jedyny z reprezentantów Polski, który w miniony weekend odniósł sukces. Niesiony wygraną swojego podopiecznego Mirosław Okniński, zwrócił się teraz o zestawienie z byłym posiadaczem pasa – Janem Błachowiczem.
Michał Oleksiejczuk (16-4) podczas UFC 267 stanął w szranki z niepokonanym dotychczas w zawodowstwie, Shamilem Gamzatovem (14-1). Polak pokazał się z bardzo dobrej strony, od samego początku wywierając presję na oponencie. Jeden z podbródkowych na tyle celnie sięgnął Rosjanina, iż ten upadł na matę. Kilka ciosów w parterze i sędzia zmuszony był do przerwania starcia.
Zobacz także: UFC 267: Michał Oleksiejczuk znokautował Gamzatova w 1. rundzie [WIDEO]
Główny szkoleniowiec Akademii Sportów Walki Wilanów – Mirosław Okniński, niesiony triumfem swojego podopiecznego, zaczął komentować zeszłe wydarzenia za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Chciałby, by w przyszłości drogi „Lorda” i Jana Błachowicza (28-9) się przecięły, bowiem jest przekonany, iż to młodszy z zawodników sięgnąłby po wygraną.
„Kto jest lepszy, kto by wygrał? Czy chcielibyście zobaczyć pojedynek Błachowicz vs. Oleksiejczuk? Ja mam swojego kandydata do zwycięstwa! Michał Oleksiejczuk – silna głowa, presja i zwycięstwo! Michał Oleksiejczuk ma lepszą PSYCHĘ od Jana, nie boi się nawet wielkich wojowników z Dagestanu, przed którymi wszyscy srają ze strachu. Michał to Husarz który jest odważny i pewny zwycięstwa.”
„Michał Oleksiejczuk będzie przyszłym mistrzem UFC. On w to wierzy i ja w to wierzę. Z taką psychą nie zatrzyma go nikt! Jeżeli chodzi o umiejętności, to z roku na rok będzie jeszcze silniejszy i przez to jeszcze lepszy. Jego jiu-jitsu już się poprawiło – dostanie purpurowy pas. Zapasy i siła rosną! Jest moc!”
Wiadomo, iż na ten moment Oleksiejczuk nie jest w dogodnej pozycji, by upominać się o taki bój. Najpierw musiałby wejść do najlepszej piętnastki, co zamierza zrobić w najbliższej przyszłości. Na jego celowniku znalazł się już nawet konkretny rywal. Mowa tutaj o reprezentującym barwy Mołdawii, Ionie Cutelabie (16-6-1).
Źródło: Facebook/Mirosław Okniński