Michał Oleksiejczuk: „Jestem czysty i jest mi przykro, że przez rok nie mogę wejść do klatki”

źródło: facebook / Michał Oleksiejczuk

Michał Oleksiejczuk nie pogodził się z decyzją Komisji Sportu w Nevadzie, która zawiesiła go w prawie do walk na rok z powodu wykrycia w jego organizmie Klomifenu, znajdującego się na liście niedozwolonych substancji.

W rozmowie z Dziennikiem Wschodnim Michał przyznał, że jest zdruzgotany taką decyzją. Oto fragment wywiadu, który w całości możecie przeczytać TUTAJ:

Jak pan przyjął decyzję Komisji Sportu w Nevadzie o rocznym zawieszeniu?
Przez pierwszy tydzień kompletnie nie mogłem się pozbierać. Siedem miesięcy temu dowiedziałem się, że będę walczył dla UFC. Tej organizacji się nie odmawia. Jestem czysty i jest mi przykro, że przez rok nie mogę wejść do klatki. Klomifen to lek, a jego stężenie w moim organizmie było bardzo niskie.

Co boli najbardziej – zawieszenie, konieczność oddania części gaży za walkę z Khalilem Rountree czy anulowanie wyniku pojedynku z Amerykaninem?
Zdecydowanie to ostatnie. Niczym nie zasłużyłem sobie na takie potraktowanie. Uważam, ze zrobiono mi olbrzymią krzywdę. To wydarzenie sprawi jednak, że wrócę silniejszy i bardziej zmotywowany.

Ilu ludzi się od pana odwróciło?
To nie jest ważne. Dla mnie najbardziej istotni są ci, którzy przy mnie zostali. Na internetowych błaznów wypisujących różne komentarze kompletnie nie zwracam uwagi. Liczy się dla mnie fakt, że wierzą mi ludzie z mojej wsi czy z mojego otoczenia. Mam od nich olbrzymie wsparcie i dzięki nim wrócę silniejszy. Wiadomo, że ta sytuacja wpłynęła negatywnie na mój wizerunek. Na to nie mam jednak wpływu. Mogę jedynie zapewnić, że w trakcie walki byłem czysty, bo jestem dobrym i uczciwym człowiekiem.

Pomysł na dalszą karierę?
Dopiero będę rozmawiał z Jackiem Sarną, moim managerem. Wcześniej nie chciałem zawracać mu głowy, bo był skupiony na przygotowaniach do gali TFL 13 NOXY NIGHT. Ostatnio miałem sporo na głowie. Pochorował mi się tata, więc musiałem zająć się gospodarką. Pomagałem również Czarkowi w przygotowaniach. Nie narzekam więc na brak zajęć.

 

źródło: Dziennik Wschodni