Sebastian Przybysz właśnie odzyskał mistrzowski pas wagi koguciej, ale zamiast świętować i planować przyszłość w KSW, musi mierzyć się z wizją rozstania z organizacją. Kulisy negocjacji między mistrzem a federacją ujawniają głęboki kryzys zaufania i zaniedbanie kategorii koguciej.

ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!

Mimo sportowego triumfu nad Bruno Azevedo na pełnym dystansie podczas gali XTB KSW 102, Sebastian Przybysz stoi dziś w zupełnie innym miejscu, niż jeszcze kilka tygodni temu zakładali kibice i obserwatorzy sceny MMA. Zamiast planów obrony pasa i kolejnych emocjonujących zestawień, mamy otwarty konflikt z władzami organizacji i groźbę zakończenia współpracy.

W programie Punch Line odbywającym się na łamach TVP Sport, dyrektor sportowy KSW Wojsław Rysiewski nie ukrywał rozczarowania postawą obozu Przybysza:

Też nie jesteśmy zadowoleni z tego, czego strona Sebastiana oczekuje.

– powiedział Rysiewski, dodając jednak, że „Sebić” jest bardziej atrakcyjnym mistrzem dla organizacji niż Jakub Wikłacz.

Przypomnijmy – to właśnie Sebastian Przybysz sięgnął po wakujący pas po odejściu Wikłacza, z którym toczył aż cztery walki pod szyldem KSW. Ich rywalizacja uznawana jest za jedną z najbardziej znaczących w historii tej kategorii wagowej w Polsce.

Po słowach Rysiewskiego, głos zabrał menadżer zawodnika – Artur Ostaszewski, który w ostrym tonie zareagował na przebieg negocjacji:

„Potwierdzam. Wraz z @przybyszmma czujemy się zdegustowani formą negocjacji, wprowadzeni w błąd i zszokowani propozycjami drugiej strony.

Powiem wprost – wygląda na to, że KSW chce zrezygnować z kat. koguciej, zaczynając od zniechęcenia/świadomego położenia rozmów z Mistrzem.”

To stanowisko wywołało falę spekulacji wśród fanów. Na pytanie jednego z użytkowników platformy X, czy KSW planuje zwolnić zawodników lub przeczekać ich kontrakty, Ostaszewski odpowiedział:

„Nie wiem jaka będzie metodologia, ale cel wydaje się jasny. Tak mi wynika z rozmów.”

Z kolei inny użytkownik zapytał wprost o przyszłość Przybysza, pytając wprost, czy rozmowy są zakończone, a Sebastian odchodzi po kolejnym pojedynku.

Ostaszewski: „Tak zasugerowało ksw.”

Wszystko to prowadzi do niepokojącego wniosku – Sebastian Przybysz, aktualny mistrz KSW w wadze koguciej, może wkrótce opuścić szeregi największej polskiej organizacji MMA. Po czternastu walkach, dziesięciu zwycięstwach, trzech porażkach i jednym remisie, zawodnik może zakończyć swoją historię z KSW wcześniej, niż przewidywali nawet najwięksi sceptycy, choć prawdopodobnie stoczy jeszcze przynajmniej jeden pojedynek, jeśli strony w międzyczasie nie dojdą do porozumienia w kwestii przyszłości czempiona.

Pytanie o przyszłość kategorii koguciej i innych zawodników z tej dywizji pozostaje otwarte. Jeśli spełni się czarny scenariusz, będzie to jeden z najbardziej niezrozumiałych zwrotów w najnowszej historii KSW.

Zobacz także: „Pudzian” odpalił się na dyrektora KSW: „Jak szukacie mięsa armatniego, to nie ten adres!”

źródło: X / Patryk Prokulski; X / Artur Ostaszewski | foto: KSW / materiały prasowe