Udało się Polakowi zostawić poważniejszy ślad na twarzy Holendra po gali UFC w Hamburgu.

Jedna sprawa, jeżeli zawodnik zostanie rozcięty. Druga sprawa, jeżeli to rozcięcie przypomina drugie usta.

Takiego czegoś nabawił się właśnie Stefan Struve w walce z Marcinem Tyburą na gali UFC w Niemczech.

Skyscraper przegrał jednogłośną decyzją sędziów z Polakiem, a jedno z uderzeń które przyjął podczas pojedynku, rozcięło mu poważnie brodę. Rana była na tyle duża, że Struve spokojnie mógł wsadzić w nią język (co właśnie zrobił na załączonym zdjęciu):

ZOBACZ TEŻ: MMA Sadistic – rozcięcia, złamania, kontuzje w mieszanych sztukach walki

https://www.instagram.com/BljFXEFHm0K

Źródło:MMAFighting.com