Po gali z numerem 53 rozpoczęły się spekulacje, kto mógłby zostać kolejnym przeciwnikiem pierwszego podwójnego mistrza KSW – Mateusza Gamrota. Polak zabrał głos na temat potencjalnego zestawienia z Shamilem Musaevem.
Mateusz Gamrot na KSW 53: Reborn, w pięknym stylu pokonał Irlandczyka, Normana Parke’a. Fighterzy spotkali się wcześniej już dwukrotnie. Wszystko zaczęło się od Colosseum z 2017 roku, gdzie przez jednogłośną decyzję sędziów zwyciężył „Gamer”. Następnie zawodnicy stanęli ze sobą w szranki zaledwie 5 miesięcy później i tym razem pojedynek został uznany za „no contest”. Starcie z 11 lipca było dopełnieniem trylogii, które ze względu na wzajemną niechęć, niosło ze sobą ogromny bagaż emocjonalny.
Po walce zaczęły się spekulacje, kto powinien być kolejnym rywalem Polaka. Sam 29-latek przyznał, że chciałby spróbować swoich sił w pojedynku z weteranem mieszanych sztuk walki – Shinyą Aokim. Jak jednak dowiadujemy się z programu „Oktagon Live”, ze względu na wiążący kontrakt Japończyka z organizacją ONE Championship, starcie to póki co jest niemożliwe.
Dobrym oponentem dla Gamrota wydaje się być także legitymujący się zawodowym rekordem 14-0, Shamil Musaev. Według Polaka byłoby to świetne zestawienie i jak sam przyznał – chętnie skrzyżowałby rękawice właśnie z Rosjaninem.
Jak będzie kolejna walka i padnie nazwisko Musaev, to ja nie mam żadnych przeciwwskazań do tego, żebym mógł z nim walczyć. Już wspominałem wcześniej, że byłoby to duże wyzwanie sportowe. Jest to mistrz świata z 2017 roku, niepokonany, do tego pochodzący z Rosji, czyli też bardzo mocny mentalnie, więc świetnie – dla mnie rewelacja.
Obaj zawodnicy posiadają nieskazitelny rekord, dlatego z pewnością byłoby to bardzo dobre, sportowe widowisko.
Zobacz także: Dereck Chisora zadebiutuje w MMA. Brytyjczyk zawalczy w Bellatorze
Źródło: YouTube/Kanał Sportowy