Mateusz Gamrot odniósł się do faktu, że Łukasz „Harry” Charzewski pomaga jego najbliższemu rywalowi – Ludovitowi Kleinowi w przygotowaniach do walki zaplanowanej na 31 maja. Polski zawodnik UFC nie wydaje się być tym zaniepokojony.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA – każdy do 100 zł – obstawiaj walki MMA na Fortunie!
Podczas rozmowy z Maciejem Turskim w „Kanale Sportowym”, Mateusz Gamrot został zapytany o pomoc, jakiej Łukasz Charzewski udziela jego najbliższemu rywalowi. Pytanie od fanów brzmiało dosadnie: „Czy Łukasz Charzewski to zdrajca Polski?”
Gamrot, wiedząc o co chodzi, odpowiedział dość dyplomatycznie i zdradził przy okazji, że niektórzy zawodnicy odmówili pomocy Kleinowi.
Krzysiu Klaczek był w Hanowerze w Niemczech. Zawodnicy z Hanoweru powiedzieli mu, że Klein się do nich odzywał, że chce przyjechać do nich na sparingi. Ale oni odmówili, powiedzieli, że trzymają kciuki za mnie i go nie chcą przyjąć, a „Harry” był w moim klubie zapaśniczym, trenował z nami. „Raju” go przewracał w zapasach i on teraz pojechał go [Kleina] przygotowywać.
powiedział Gamrot.
Reprezentant American Top Team podchodzi do sprawy ze spokojem:
To nie ma najmniejszego problemu. Może całe wojsko z Dagestanu ściągnąć, to mu nie pomoże. (…) Może go zabrać do narożnika nawet.
Gamrot zwrócił uwagę na pewien paradoks:
Zawodnicy z Niemiec odmawiają przygotowań, bo są za mną, a Polak, co mieszka obok mnie, jedzie się przygotowywać [z moim rywalem]. Odpowiedź na to pytanie sama się nasuwa.
Walka Gamrota z Ludovitem Kleinem odbędzie się 31 maja w Las Vegas Apex. Polak jest zdecydowanym faworytem tego starcia, zajmując 7. miejsce w rankingu kategorii lekkiej UFC, podczas gdy Klein pozostaje poza oficjalną klasyfikacją.
„Gamer” pozostaje pewny siebie i skupiony na nadchodzącej walce, nie przejmując się dodatkowymi informacjami, które jego rywal może uzyskać od Łukasza.
źródło: Live z Mateuszem Gamrotem na Kanale Sportowym