Niezwykle bliski i zacięty bój oglądaliśmy podczas walki wieczoru gali Bellator 216, Wygrał Michael Page, jednak nie bez kontrowersji.
W pierwszej rundzie obaj nie kwapili się do ataków, można powiedzieć że nie zrobili nic. Padły raptem trzy ciosy. Daley cały czas krążył po orbicie klatki, zaś Page stał w środku wywierając „presję”.
Druga runda z pewnością powędrowała na konto „Semtexa”. Od początku próbował obalić, dwukrotnie bez powodzenia. Jednak gdy sklinczował, w zwarciu zdołał obalić „Venoma” i spędzić z góry cała rundę. W ostatnich 10 sekundach Page wstał i obaj panowie wdali się w mocną wymianę.
Pierwsza część trzeciej rundy należała do Michaela Page, który mimo że był spychany presją do siatki był aktywniejszy i celniejszy w stójce. Druga połowa rundy to klincz i szybkie obalenie „Semtexa”. Potrafił w parterze kilkukrotnie mocno trafić rywala.
W czwartej rundzie, podobnie jak poprzednich Daley poszedł po obalenie, skutecznie. Jednak Page zdołał wstać, mocno trafił latającym kolanem starszego z Anglików, co ten z pewnością odczuł. Na koniec zaś sam obalił „Semtexa”.
W piątej decydującej rundzie początek należał do starszego z Anglików. Daley obalił, skontrolował, jednak popełnił błąd, po którym Page znalazł się za jego plecami obijając mocnymi łokciami. Daley zdołał wstać i by niwelować straty poszukał kolejnego obalenia, jednak zmęczenie wzięło górę i sam wylądował na dole.
Sędziowie wypunktowali 48-47, 48-47-48-47 dla Michaela „Venoma” Page.
