Już jutro nasz rodak Marcin Tybura (17-6) powróci do klatki Ultimate Fighting Championship i wystąpi na UFC on ESPN+27 w Norfolk. Jego rywalem będzie Sergey Spivak (10-1).
Polak w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl wyznał, że jest niezwykle pewny siebie przed najbliższą potyczką i od samego początku planuje ostro ruszyć na swojego przeciwnika.
Nie mam zamiaru przeceniać Spivaka. Jest zawodnikiem MMA, więc radzi sobie we wszystkich płaszczyznach walki, ale myślę, że jestem lepszy w każdym elemencie. Kondycja mnie nie zawiedzie, dlatego chcę dobrze wejść w pojedynek i od początku bić się na wysokich obrotach. Moje walki zawsze wyglądały lepiej, gdy zaczynałem ostro. Nie chcę obudzić się w trzeciej rundzie i zastanawiać się, czy wygrałem dwie pierwsze.
powiedział Marcin Tybura.
Bez wątpienia dla „Tybura” jest pojedynek o wszystko. Aktualnie posiada on serię 4 porażek w ostatnich pięciu walkach. I bardzo prawdopodobne, że jeżeli teraz trafi mu się kolejna przegrana to będzie zmuszony rozstać się z UFC. W swoim ostatnim boju na UFC on ESPN+16 poniósł porażkę przez TKO z rąk Augusto Sakaia (14-1-1).
Gala UFC on ESPN+32 odbędzie się 29 lutego w Norfolk.
źródło: sportowefakty.wp.pl