Mistrz kontra mistrz – takie zestawienie zobaczymy w ramach sobotniego main eventu UFC 294. Na którego zawodnika warto postawić – Makhacheva czy Volkanovskiego? Oto nasze typowanie!
Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: 3x zakład bez ryzyka na start!
Grzegorz: Główna walka na gali UFC 284 to nieplanowany rewanż między Islamem Makhachevem a Alexanderem Volkanovskim. Rosjanin, który pierwotnie miał stoczyć rewanż z Charlesem Oliveirą, teraz ponownie zmierzy się z mistrzem wagi piórkowej, po tym jak „Do Bronx” musiał się wycofać ze starcia z powodu groźnej kontuzji doznanej na treningu.
W ich pierwszym starciu na gali UFC 284, Volkanovski używał ciosów na korpus, a następnie szukał haków na głowę. Australijczyk notował wiele sukcesów zmieniając pozycję na mańkuta. Makhachev z czasem coraz lepiej odnajdował się w atakach Volkanovskiego i zaczął traktować rywala niskimi kopnięciami i kontrami. Makhachev odnotował również wiele sukcesów, gdy zaprzęgał do działania kolana na korpus w klinczu. W zapasach bywały momenty, że Volkanovski nie był w stanie wyjść spod Makhacheva. Rosjanin popisał się dobrą kontrolą pleców w pewnym momencie pierwszego starcia, jednakże w większości przypadków – Australijczyk sprawnie powracał na nogi i nie dawał sobie zrobić krzywdy na macie.
Generalnie uważam, że wynik starcia byłby zupełnie inny, gdyby Volkanovski miał pełen obóz przygotowawczy. Mistrz wagi piórkowej wziął jednak tę walkę z doskoku, bez treningu. Ponadto, Volkanovski musiał ścinać ponad 10 kg w raptem kilka dni do mistrzowskiego limitu wagi lekkiej. Z całą pewnością, fakty te nie przemawiają na jego korzyść. Nie wykluczam oczywiście, że będąc świadomym braku pełnego obozu przygotowawczego, Volkanovski mocno ruszy i postawi wszystko na jedną kartę już na początku starcia, zaczynając agresywnie (co zresztą sam zapowiadał w wywiadzie przed galą). Jeśli faktycznie taki będzie jego plan, Makhachev może się pogubić w defensywie, a Australijczyk już pokazał, że Rosjanin nie dysponuje najmocniejszą szczęką, gdyż był w stanie mocno go sponiewierać w piątej odsłonie pierwszego pojedynku. Makhachev nie będzie zapewne dążył desperacko do sprowadzeń, bo stójka w pierwszej walce (poza wspomnianą piątą rundą) nie wyglądała w jego wykonaniu źle. Pytanie jednak, czy po tym nokdaunie, który zaserwował mu zawodnik z Australii, Rosjanin nadal tak śmiało będzie dążył do wymieniania ciosów?
Szczerze mówiąc, zdecydowanie bardziej wolałem rewanżowe starcie z będącym po pełnym obozie Charlesem Oliveirą, niż z Volkanovskim ściągniętym „z kanapy”. Mistrz wagi piórkowej to ambitny zawodnik, który wychodzi tam wygrać, jednak szanse ma znikome. Nie ma tak naprawdę czasu, aby poprawić elementy, które nie działały w pierwszym pojedynku. Do tego brakuje mu aklimatyzacji, a dobrze wiemy z poprzednich edycji gal w Abu Dhabi, że tamtejszy klimat nie sprzyja przyjezdnym zawodnikom. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, bo będą one tu miały więcej do powiedzenia, niż czyste umiejętności obu – typuję Makhacheva przed czasem i to dość zdecydowanie. Uważam, że pod koniec 3-4 rundy, Volkanovski zacznie mocno opadać z sił, co Rosjanin wykorzysta w parterze i podda mistrza wagi piórkowej. Jedyną szansą dla mistrza wagi piórkowej, jaką widzę, jest mocny cios na początku walki, który albo pośle pół-przytomnego Makhacheva na matę, albo go znokautuje. Jeśli nie uda się tego wykonać – Makhachev z każdą minutą będzie przejmował stery walki w swoje ręce. Mój typ: Islam Makhachev przez poddanie w 4. rundzie.
Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Makhachev: 1.37
Volkanovski: 3.10
Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali UFC lub innych wydarzeń MMA, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.